Porty świecą pustkami, bo rolnicy nie sprzedają zboża i czekają na wyższe ceny

W portach w lipcu było 65 proc. mniej zboża niż rok temu. Po kryzysie zbożowym nie został najmniejszy ślad. Ukraińskiego ziarna w Polsce praktycznie nie ma, polskiego zresztą też brak, bo rolnicy wstrzymali sprzedaż i czekają na wyższe ceny.

Publikacja: 12.08.2024 04:30

W portach w lipcu było 65 proc. mniej zboża niż rok temu

W portach w lipcu było 65 proc. mniej zboża niż rok temu

Foto: Adobe Stock

Walka ze zbożem z Ukrainy i niskie ceny pszenicy przynoszą efekty – porty świecą pustkami. Eksport produktów rolniczych przez porty spadł w lipcu aż o 65 proc., licząc rok do roku. O ile eksport zbóż, kukurydzy, rzepaku i śruty w lipcu 2023 r. wyniósł 823 tys. t, o tyle w lipcu 2024 r. – już jedynie 291 tys. t.

Zboże jest za tanie, czeka w magazynach

A perspektywy, zdaniem analityków, nie wyglądają lepiej. Z tych samych powodów: rolnicy nie chcą sprzedawać zboża, bo obecna cena za pszenicę – 910 zł za tonę w portach - ich nie satysfakcjonuje, a Ukraińcy puszczają swoje zboże przez własne porty, ewentualnie przez Rumunię. Polska może im się nie kojarzyć bardzo sprzyjająco po wydarzeniach ostatnich dwóch lat.

Rzeczpospolita

– Niestety, perspektywy na kolejne miesiące wcale nie wyglądają lepiej.  Brak lokalnej podaży, koniec tranzytu z Ukrainy i wszelkie inwestycje w rozbudowę infrastruktury portowej stoją dziś pod znakiem zapytania – skomentował to na portalu X Mirosław Marciniak, analityk rynków zbożowych, właściciel InfoGrain. Wskazuje, że ceny zboża faktycznie dziś nie zadowalają rolników, ale i tak jesteśmy jednym z najdroższych rynków w regionie. – Tylko patrzeć, jak zacznie na większą skalę wjeżdżać do nas towar z importu. I nie koniecznie z Ukrainy – dodał.

Brokerzy patrzą na sytuację pesymistycznie. – Eksport jest mizerny, a największe firmy globalne kupują po 1–1,5 tys. ton dziennie, w normalnych okolicznościach kupują do 10 tys. ton dziennie – mówi Dariusz Kutzias, prezes Daku International. Średnim firmom idzie podobnie, czyli, jak się wyraził rozmówca, „jak krew z nosa”. - W poprzednich latach kupowało się pszenicę po 300–500 ton, a teraz sporą partią jest 75–100 ton. Podaż zboża z Polski jest tak niewielka, że jedna z dużych film globalnych musiała przekierować dwa statki po 30 tys. ton do Litwy, bo w Polsce nie znaleźli zboża – mówi Kutzias. Tłumaczy, że jest problem nie tylko z ilością zboża, ale też z jego jakością, nie można kupić pszenicy zawierającej 12,5–13 proc. białka.

Czytaj więcej

Rośnie liczba podejrzanych w aferze zbożowej. Co ustalili śledczy?

Terminale szukają klientów

Niskie obroty w portach sprawiają, że brokerzy zauważają już większą gotowość terminali do obniżania cen za przeładunki zboża, obecnie opłaty wynoszą 35–40 zł za przeładowaną tonę.

Zmiany widać na razie głównie w portach, bo eskalowały w wakacje – dane z GUS jeszcze na to nie wskazują. Wolumen eksportu za pierwszych pięć miesięcy 2024 roku jest niższy niż w podobnym okresie w zeszłym roku jedynie o 7 proc., czyli nie widać w tych danych jeszcze 65-proc. spadku obrotu z lipca w portach. Spowolnił przede wszystkim wywóz kukurydzy – od stycznia do maja wyjechało jej o jedną trzecią mniej niż przed rokiem, czyli nieco ponad 1,5 mln ton.

Sezon taki, jak ten zakończony z końcem czerwca, zapewne szybko się nie powtórzy. Z Polski wyjechało wtedy 12 mln ton ziarna, z czego 8,4 mln ton – portami, dlatego tak ważne są sygnały płynące z tych lokalizacji. Dwie trzecie zboża płynącego przez porty to pszenica. Wynika to głównie z kierunków eksportu. – Polska pszenica trafia głównie do Niemiec, ale również na rynki afrykańskie. Tymczasem kukurydza eksportowana jest w większości do krajów Europy Zachodniej: Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii, Belgii. Dlatego najczęściej przewożona jest koleją lub transportem kołowym, a jej udział w eksporcie zbóż drogą morską stanowił w zeszłym sezonie ok. 28 proc. – mówi Weronika Szymańska, analityk sektora agro w BNP Paribas.

Zauważa, że w nowym sezonie spodziewany jest spadek ilości zboża wysyłanego za granicę, głównie z uwagi na niższe o 4 proc. prognozy krajowej produkcji, która ma według GUS wynieść ok 25,6 mln t. Nie powtórzył się też kryzys z zapasami, które w ubiegłym roku były szacowane przez niektórych nawet na 9 mln t, w tym roku na koniec sezonu wyniosły 3–4 mln t zbóż.  

Czytaj więcej

Polska tonie w zbożu. Minister rolnictwa poda się do dymisji?

Walka ze zbożem z Ukrainy i niskie ceny pszenicy przynoszą efekty – porty świecą pustkami. Eksport produktów rolniczych przez porty spadł w lipcu aż o 65 proc., licząc rok do roku. O ile eksport zbóż, kukurydzy, rzepaku i śruty w lipcu 2023 r. wyniósł 823 tys. t, o tyle w lipcu 2024 r. – już jedynie 291 tys. t.

Zboże jest za tanie, czeka w magazynach

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Brytyjskie kontrole warzyw i owoców z Unii nie tak prędko
Handel
USA uderzają w Temu i Shein. Paczki z Chin będą droższe
Handel
CCC i twórczyni DeeZee negocjują. Co z transakcją Monnari?
Handel
Szara strefa tytoniowa w UE rośnie. W Polsce kurczy się, ale to może się zmienić
Handel
Mieli walczyć z Żabką. Teraz mogą zmienić właściciela