Siła zakupowa Polaków systematycznie rośnie, choć nadal jest niższa niż w innych krajach. Z danych firmy GfK wynika, że statystyczny Polak ma rocznie do dyspozycji 10,9 tys. euro dochodu rozporządzalnego (po opłaceniu danin, podatków itp.), co stanowi 61,6 proc. średniej europejskiej. Ogółem w zestawieniu 42 analizowanych państw Polska zajmuje 28. miejsce, po awansie o jedno oczko.
Wynik ogólnopolski niewiele jednak pokazuje, jak realnie rozkłada się to na poszczególne lokalizacje, ponieważ tu zróżnicowanie jest ogromne. – Ranking GfK pokazuje, że pomimo znaczącej poprawy poziomu życia w Polsce na przestrzeni ostatnich lat nadal istnieje znacząca przepaść między regionami. Tylko 83 powiaty mają ponadprzeciętną siłę nabywczą per capita, podczas gdy dochód rozporządzalny netto 297 powiatów jest poniżej średniej krajowej – mówi Agnieszka Szlaska-Bąk, Client Business Partner w GfK – an NIQ Company. – W porównaniu z poprzednim rokiem w 2023 r. nastąpiła tylko jedna zmiana w pierwszej dziesiątce: Tychy tracą trzy miejsca i spadają na 13. pozycję, podczas gdy powiat warszawski zachodni znajduje się na 10. miejscu – dodaje.
Czytaj więcej
Rynek rośnie tylko dzięki wyższym cenom, ponieważ realnie zakupy Polaków się kurczą. Nadal zdecyd...
Stolica silnym liderem bogactwa konsumentów
Ogółem najbogatsza jest oczywiście Warszawa. Powiat stołeczny może pochwalić się siłą zakupową na poziomie 17 tys. euro rocznie, co jest już powyżej europejskiej średniej – dokładnie 101,7 proc., co daje jednocześnie 164,9 proc. wyniku całego kraju. W czołówce najbogatszych powiatów są jeszcze Sopot, Wrocław, Katowice i Poznań, ale żaden nie przekracza już średniego wyniku europejskiego.
Na drugim biegunie są powiaty najbiedniejsze, które nie osiągają nawet 40 proc. średniej europejskiej, a jeśli chodzi o Polskę, to generują siłę zakupową na poziomie 60 proc. Najbiedniejszy jest powiat kolneński, kolejne zaś są brzozowski, leski, przemyski i dąbrowski.