Zakaz handlu w niedziele od lat rozpala emocje Polaków, jego oceny są stabilne i mniej więcej co drugi z nas jest przeciwnikiem takich ograniczeń dla pracy sklepów, popiera je zaś co trzeci ankietowany. Temat, oczywiście, wrócił w kampanii wyborczej. Wygląda na to, że jeśli potwierdzi się wygrana opozycji i stworzy ona rząd, to los zakazu jest przesądzony.
Ostra kampania - PO za zniesieniem zakazu
Platforma Obywatelska w swoim programie „Sto konkretów” zapowiedziała, że „zniesie zakaz handlu w niedziele, ale każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne”. Z kolei Trzecia Droga wśród swoich zobowiązań zapisała „uwolnienie handlu w dwie niedziele w miesiącu”.
Sklepy, oczywiście, niedziel handlowych chcą, zwłaszcza w grudniu, kiedy to frekwencja, jak i obroty rosną w związku z sezonem świątecznym. To najkorzystniejsze, zwłaszcza dla placówek niespożywczych, nastawionych na sezon prezentowy. Zakupy żywności na święta i tak przypadają głównie na ostanie dni przed Bożym Narodzeniem.
Polska Rada Centrów Handlowych od ośmiu lat konsekwentnie opowiada się za możliwością prowadzenia handlu w niedziele. Zdaniem organizacji za przywróceniem niedziel handlowych przemawia szereg argumentów ekonomicznych i społecznych. Dla handlu były one dniem największych obrotów w trakcie tygodnia, co dla gospodarki przekładało się na większe zatrudnienie i wyższe wpływy podatkowe.