Rekordy cenowe biją zwłaszcza pomidory i papryka. O tej porze cała Europa sprowadza je głównie z Hiszpanii i Maroka, a tam plonom zaszkodziły niespodziewane przymrozki i atak zimy. Warzyw brakuje, więc ich ceny poszły w górę. Drogi gaz, węgiel ekogroszek i energia elektryczna sprawiły, że wielu producentów opóźniało nasadzenia szklarniowe i ograniczało ich wielkość. W Polsce dodatkowo czterokrotnie zdrożała cebula. To dlatego, że w Europie jej plony się nie udało, od naszych producentów chce więc kupować cały świat.
Czytaj więcej
Europejskie stoły zależą teraz od dostaw z Hiszpanii i Maroka, a tam atak zimy przyniósł katastrofę w uprawach. Stąd puste półki i horrendalne ceny warzyw. Swoje dokładają wysokie ceny energii.
- Może być tak, że ceny na naszym rynku jeszcze wzrosną – mówił w niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Bartosz Urbaniak, szef Bankowości Food & Agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę. - Wzrosty, z którymi mamy teraz do czynienia, i których spodziewam się w najbliższych miesiącach, wynikają z tego, że rolnicy w poprzednim sezonie nie doszacowali kosztów produkcji do cen, po których sprzedawali swoje plony. Dotknie ich ponadto zniesienie zerowego VAT i podwyżka płacy minimalnej. Przetwórstwo bardziej złożone, czyli na przykład te produkty, które trzeba schłodzić, magazynować, a także produkcję szklarniową, dotkną wzrosty cen energii, prądu i gazu. One teraz wygasają, ale nie w stopniu, który pozwoli uniknąć wzrostu kosztów produkcji. Ceny owoców i warzyw z importu podbija natomiast słabszy złoty – tłumaczył.
W silne spadki cen warzyw w najbliższym czasie nie wierzy prof. Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Wskazuje jednak, że handel jest wrażliwy na spadki popytu, gdy konsumenci dojdą do swojej granicy cenowej. – Pytanie, na ile jest możliwa skala zejścia z obecnie nieprawdopodobnego wzrostu cen. Jaka będzie skala spadku – tego nie wiadomo. Z drugiej strony konsument zaczyna reagować i ogranicza zakupy, to może też wpłynąć na spadek cen. Marża detaliczna spada, gdy obniżają się zakupy. Gdy konsument zmniejszy zakupy, to ograniczą marże detaliczne. Trzeba poczekać do kwietnia, maja – tłumaczyła nam prof. Nosecka.
Czytaj więcej
Tesco jest kolejnym brytyjskim supermarketem, który wprowadza ograniczenia w sprzedaży niektórych owoców i warzyw w związku z niedoborami świeżych produktów.