Po wywołanym pandemią boomie na błyskawiczne dostawy zakupów internetowych, głównie art. spożywczych oraz produktów pierwszej potrzeby, nie ma już praktycznie śladu. Dynamiczne wzrosty popytu na usługi firm z branży q-commerce wyhamowały, a dodatkowym wyzwaniem okazała się spora konkurencja na tym rynku. Po tym jak białą flagę nad Wisłą wywiesiły firmy Jokr i Swyft, teraz kolejni operatorzy mają kłopot. Mowa o Getir (turecki start-up specjalizujący się w ultraszybkich usługach kurierskich, przejęty przez brytyjskiego Weezy) i Gorillas (niemiecka spółka, jeden z liderów tej branży w Europie), które miały plan podboju naszego rynku szybkich dostaw internetowych, ale ostatecznie nic z tego nie wyjdzie.