Realizacja największego z programów operacyjnych ostatnio przyspieszyła, ale nie w sektorze energetycznym. Z dostępnych 6,9 mld zł umowy podpisano na zaledwie 162 mln zł.
Skąd tak słaby wynik? Jak wyjaśnia Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, trudności we wdrażaniu projektów energetycznych wynikają m.in. z tego, że sektor ten w perspektywie finansowej 2007 – 2013 po raz pierwszy uzyskał wsparcie ze środków strukturalnych i Funduszu Spójności. Resort wskazuje, że podobny problem dotyczy również innych krajów UE, w których wdrażanie takich projektów idzie równie opornie.
[wyimek]6,9 mld zł przeznaczono na energetykę z „Infrastruktury i środowiska”[/wyimek]
– Sektor bazuje w znacznej części na dużych projektach indywidualnych charakteryzujących się odmienną dynamiką realizacji. Wymagają one poświęcenia znacznej ilości czasu na przygotowanie dokumentacji oraz rozwiązania wielu kwestii specyficznych dla branży – wyjaśnia „Rz” Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. Podpisywanie umów o dofinansowanie trwa również długo w przypadku projektów wybieranych w konkursach. Następuje to nawet w 18 miesięcy po ogłoszeniu naboru wniosków.
Zdziebło ostrzega, że resort rozwoju rozważa przesunięcie części środków w wyniku weryfikacji listy projektów kluczowych i usunięcia tych opóźnionych. – Wyraźnie spóźnione przedsięwzięcia powinny zostać usunięte z listy już rok temu – komentuje Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego. Zdziebło zapowiada przyspieszenie. Do końca czerwca mają zostać podpisane umowy o wartości ok. 340 mln zł, a w drugiej połowie nawet 1 mld zł.