W przeprowadzonym wiosną tego roku sondażu Bloomberg i firmy badawczej Adox Research 92 proc. kluczowych menedżerów pracujących na co dzień z danymi zakładało w 2023 r. wzrost wydatków na wskaźniki i dane dotyczące ESG, które pokazują podejście firmy do ochrony środowiska naturalnego i klimatu, kwestii społecznych i ładu korporacyjnego. Co trzeci z badanych przewidywał tu ponad 20-proc. wzrost, a co piąty mówił o zwiększeniu tego budżetu o co najmniej 50 proc. Prawie połowa tegorocznych wydatków miała być przeznaczona na przygotowanie wskaźników i benchmarków ESG, a także na zbieranie w firmie i opracowywanie wysokiej jakości danych z tego obszaru.
Presja otoczenia
Czym badani tłumaczyli zwiększenie wydatków na dane i wskaźniki ESG? Przede wszystkim presją, by dotrzymać kroku innymi firmom, a także chęcią zdobycia przewagi konkurencyjnej. Było to ważniejsze niż presja regulatorów wskazana tylko przez co dziesiątego z menedżerów.
Zdaniem Gerta Raevesa, dyrektora d.s. badań i założyciela Adox Research, wyniki sondażu dowodzą, że duże firmy przygotowują się do włączenia danych ESG do głównego nurtu swej korporacyjnej analityki. Nawet jeśli na razie nie są one traktowane na równi z danymi finansowym, to analitycy, regulatorzy i inwestorzy pytają o nie coraz częściej, bo analiza ESG staje się standardowym elementem due diligence, czyli badania kondycji firmy przez potencjalnych inwestorów czy partnerów do fuzji.
– Większość funduszy private equity w naszym regionie wykonuje ESG due diligence – potwierdza Robert Sroka, partner w Abris Capital Partners. Jak wyjaśnia, ESG due diligence pozwala na identyfikację przewag konkurencyjnych i zmniejsza ryzyko błędu inwestycyjnego, co jest szczególnie ważne w czasie spowolnienia w gospodarce, gdy margines błędu dla nietrafionych inwestycji jest znacznie mniejszy.