Już 82,2 tys. wniosków złożyli w warszawskim urzędzie pracy mikroprzedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z pożyczki na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności. Łącznie firmy wnioskowały o ponad 400 mln zł. To stan na 7 maja, co oznacza, że w pierwszym tygodniu maja do urzędów trafiło ponad 20 tys. wniosków – na koniec kwietnia w urzędzie było 55 tys. aplikacji.
Do czwartku do firm trafiło już 20,04 mln zł, pożyczkę otrzymało 4 tys. warszawskich mikroprzedsiębiorców, czyli 4,8 proc. wnioskujących. Urzędy rozpatrzyły łącznie 5,4 proc. aplikacji.
Taki względnie niski odsetek rozpatrzonych wniosków wzbudził podejrzenia o brak efektywnej pracy urzędników. Jednak Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy, tłumaczy, że do stołecznego urzędu pracy w ciągu miesiąca spłynęło cztery razy więcej wniosków o wsparcie z Funduszu Pracy niż zwykle rozpatruje się w rok (w najgorętszym tygodniu firmy złożyły 40 tys. wniosków), a Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie udzieliło miastom przy tym programie wsparcia. – Pani minister pracy zadzwoniła do mnie z pytaniem, jak mogą nam pomóc, wskazaliśmy to jako Unia Metropolii Polskich. I nic nie zmienili – mówi Michał Olszewski.
Chodziło o możliwość tzw. miękkiego delegowania urzędników do pracy w urzędach pracy. – Poważnie utrudnia pracę fakt, że nie dostaliśmy żadnego wsparcia informatycznego do tego procesu – mówi prezydent i dodaje, że Warszawa sama stawia dodatkowe serwery, wysłała do urzędu pracy stu pracowników, a urzędnicy pracują także w weekendy.
Do 12 maja urzędy przyjmują jeszcze wnioski o dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników i składek na ZUS oraz dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.