Kreml przegrywa wojnę finansową z Zachodem

Rosyjskie aktywa stały się toksyczne dla inwestorów, a ratingi kredytowe Rosji obniżono do poziomu „śmieciowego”. Rubel wciąż jest pod presją.

Publikacja: 03.03.2022 21:20

Władimir Putin, prezydent Rosji, jak na razie nie wykazuje oznak niepokoju sankcjami

Władimir Putin, prezydent Rosji, jak na razie nie wykazuje oznak niepokoju sankcjami

Foto: Alexey NIKOLSKY - SPUTNIK - AFP

Za 1 dol. płacono w czwartek w Moskwie nawet 117,5 rubla. Co prawda w zeszłym tygodniu kurs dochodził na rynkach azjatyckich do 119 rubli, ale na rynku moskiewskim dolar nigdy wcześniej nie kosztował więcej niż 110 rubli. Wyprzedaż rosyjskiej waluty była reakcją inwestorów na obcięcie przez agencje Fitch i Moody’s rosyjskich ratingów kredytowych do „śmieciowych” poziomów. Akcje spółek z Rosji zostały natomiast usunięte z indeksów MSCI oraz FTSE Russell. Giełda w Moskwie była zamknięta już czwarty dzień z rzędu, a na giełdzie londyńskiej zawieszono handel kwitami depozytowymi 27 spółek powiązanych z Rosją. Wiele z nich stało się w ostatnich dniach spółkami groszowymi, jak choćby Sbierbank, który od 18 lutego stracił 99,7 proc., lub Gazprom, który spadł w tym czasie o 97 proc.

Na rynkach europejskich wciąż było nerwowo, a większość indeksów lekko spadała w trakcie sesji. Wciąż były pod presją spółki mające ekspozycję na Rosję i Ukrainę. W paneuropejskim indeksie Stoxx Europe 600 są 22 firmy, które uzyskują ponad 5 proc. przychodów z rynku rosyjskiego. Według wyliczeń agencji Bloomberga od początku wojny kapitalizacja tych spółek spadła o 100 mld dol.

–Nikt nie wie, kiedy się to skończy. Jesteśmy w środowisku maksymalnej niepewności, które wymaga przemyślenia strategii przez wielu inwestorów – wskazuje Peter Garnry, strateg Saxo Banku.

Czytaj więcej

Rosja nie dostanie więcej euro. Ukraina otrzyma wsparcie w dolarach i euro

Wiele spółek liczy już potencjalne straty, które mogą ponieść z powodu konfliktu. Bank Societe Generale, wypracowujący w Rosji 3 proc. swoich przychodów i zaangażowany w tamtejsze aktywa na około 20 mld dol., opublikował komunikat, w którym stwierdził, że ma wystarczający bufor kapitałowy, by poradzić sobie nawet z najbardziej ekstremalnym scenariuszem, przewidującym konfiskatę jego aktywów w Rosji. Akcje Societe Generale traciły w czwartek ponad 1 proc., a od początku wojny spadły o 19 proc.

Obawy związane z wojną i sankcjami nadal podsycały ceny surowców podczas czwartkowej sesji. Cena ropy gatunku Brent doszła prawie do 117 dol. za baryłkę, czyli najwyższego poziomu od sierpnia 2013 r. Cena aluminium znów ustanowiła rekord, dochodząc do prawie 3691,5 dol. za tonę. Tona niklu zdrożała do 27 815 dol. za tonę, czyli do najwyższego poziomu od 2011 r. Pszenica w ciągu miesiąca zyskała około 40 proc., a jej cena na giełdzie w Chicago sięgnęła 11,34 dol. za buszel (27,2 kg). Była najwyższa od 2008 r.

Część ekspertów ma jednak nadzieję, że skok cen surowców będzie krótkotrwały i nie doprowadzi do globalnej recesji. „Pomimo czynników ryzyka długotrwały wzrost cen energii prowadzący do recesji nie jest naszym scenariuszem bazowym. Z naszych wyliczeń wynika, że jeśli ceny ropy wzrosłyby do 125 dol. za baryłkę lub do nieco wyższego poziomu i były takie przez dwa kwartały, to skutkowałoby to ścięciem globalnego wzrostu gospodarczego o 0,5 pkt proc. Wzrost PKB jest nadal powyżej trendu, więc nie skutkowałoby to globalną recesją” – piszą analitycy banku UBS.

Finanse
Rosyjska kryptogiełda zablokowana. Wspólna operacja służb specjalnych USA i Unii
Finanse
Kobiety lepiej odnajdują się w codziennych finansach
Finanse
Za długi Polaków można by kupić 151 tys. mieszkań. Gdzie mieszka rekordzista?
Finanse
Minister finansów Andrzej Domański zapowiada ulgę dla inwestorów. Będa zmiany w tzw. podatku Belki
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Finanse
Tego nie było od 20 lat. Branża private equity się kurczy