W styczniu wartość eksportu polskiej motoryzacji:1,64 mld euro

Po bardzo dobrym styczniu, także luty przyniósł dwucyfrowy wzrost eksportu

Publikacja: 20.05.2011 04:00

Główne rynki eksportowe to niemcy i wŁochy

Główne rynki eksportowe to niemcy i wŁochy

Foto: Rzeczpospolita

Utrzymuje się dobra passa polskich eksporterów z branży motoryzacyjnej. Według najnowszego podsumowania firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl wartość zagranicznej sprzedaży w lutym wyniosła 1,64 mld euro i była o przeszło 17 proc. wyższa niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Łącznie w okresie styczeń – luty eksport zbliżył się do wartości 3,3 mld euro, co jest rezultatem o prawie jedną czwartą lepszym od ubiegłorocznego.

– Wyniki wskazują, że pozytywny trend się utrwala. Eksport w poszczególnych miesiącach jest zbliżony do wartości uzyskanych w rekordowym 2008 r. – mówi analityk AutomotiveSuppliers.pl Rafał Orłowski.

Tak dobrego początku roku jeszcze nie było. Styczniowy wynik eksporterów był najlepszym w historii branży. Eksport lutowy z kolei jest najwyższy od czerwca ubiegłego roku. O ile w styczniu rynek „ciągnęły" części i akcesoria, o tyle w lutym na pierwsze miejsce pod względem wartości powróciły samochody osobowe i dostawcze. Ich zagraniczna sprzedaż warta była 647,7 mln euro, o ponad 5 proc. więcej niż przed rokiem. Dynamika eksportu do krajów Unii Europejskiej była co prawda malejąca (98,21 proc.), ale wzrosła na rynki pozaunijne (ponad 200 proc.).

Mocno wzrósł eksport części i akcesoriów – w porównaniu z ubiegłym rokiem o 17,6 proc. i wyniósł 537,2 mln euro. Największym skokiem mogą się jednak pochwalić producenci silników wysokoprężnych: to trzecia pod względem wartości grupa produktów. Tu wartość eksportu wyniosła 223,3 mln euro i zwiększyła się w porównaniu z lutym ubiegłego roku o blisko połowę.

Z dziesięciu najważniejszych rynków zbytu dla naszego przemysłu motoryzacyjnego aż na dziewięciu nastąpił wzrost. Największym zagranicznym odbiorcą produktów branży pozostają Niemcy, choć w przypadku samochodów najważniejszy dla polskich producentów jest rynek włoski.

Przedstawiciele firm twierdzą, że cały pierwszy kwartał był bardzo dobry. Poprawiły się wyniki w fabrykach ogumienia. Podobnie było w firmach produkujących części dla fabryk aut za granicą. Przykładowo: firma Kirchhoff Polska wytwarzająca elementy nadwozi zwiększyła produkcję o 20 proc. powyżej planu i o 30 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Z kolei o jedną piątą przekroczył planowaną wielkość produkcji Federal Morgul w Gorzycach, który niemal na cały świat wysyła tłoki do silników.

Natomiast za słaby wzrost eksportu samochodów do krajów UE odpowiada przede wszystkim rynek włoski: jedną z przyczyn jest spadek popularności kończącego się modelu Pandy.

Nie wiadomo natomiast, jak na wyniki eksportu przełożą się ewentualne problemy z częściami z Japonii. Z tego powodu na kilka dni przerwały produkcję zakłady w Jelczu i Wałbrzychu należące do Toyoty.

Utrzymuje się dobra passa polskich eksporterów z branży motoryzacyjnej. Według najnowszego podsumowania firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl wartość zagranicznej sprzedaży w lutym wyniosła 1,64 mld euro i była o przeszło 17 proc. wyższa niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Łącznie w okresie styczeń – luty eksport zbliżył się do wartości 3,3 mld euro, co jest rezultatem o prawie jedną czwartą lepszym od ubiegłorocznego.

– Wyniki wskazują, że pozytywny trend się utrwala. Eksport w poszczególnych miesiącach jest zbliżony do wartości uzyskanych w rekordowym 2008 r. – mówi analityk AutomotiveSuppliers.pl Rafał Orłowski.

Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Finanse
Revolut przedstawia potężne zyski i ambitne plany. Również dla Polski
Materiał Partnera
Nowe podejście do finansowania - szansa dla Polski
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Finanse
Jak Rosja rozlicza się z Chinami bez systemu SWIFT? Ma nowe rozwiązanie