Aktualizacja: 16.02.2025 15:56 Publikacja: 10.03.2024 08:55
Lily Gladstone za rolę w filmie "Czas krwawego księżyca" może zostać pierwszą rdzenną Amerykanką z Oscarem
Foto: AFP
Martin Scorsese nie ma szczęścia do Oscarów. Także tym razem jego znakomity „Czas krwawego księżyca” może przegrać z „Oppenheimerem”, a on sam w kategorii reżyserskiej – z Christopherem Nolanem. Spośród twórców tego tytułu najbliżej statuetki wydaje się być Lily Gladstone. Zagrała ona Molly – wzbogaconą po odkryciu ropy naftowej na terytorium Osage Indiankę, którą poślubia łowca posagu Ernest Burkhart. Gladstone dzieciństwo spędziła w indiańskim rezerwacie. W filmie Scorsese tworzy pełnowymiarową, bardzo prawdziwą postać. Zmienia się na ekranie fizycznie (zostaje przecież wyniszczona przez chorobę), ale też potrafi oddać olbrzymią gamę uczuć – jest zupełnie inną osobą na początku znajomości z Ernestem niż po latach, po rozczarowaniach, tragediach, po trudnych doświadczeniach, które ją początkowo powaliły, ale potem skłoniły do buntu i oporu. Wydaje się, że Gladstone ma szansę zostać pierwszą, uhonorowaną Oscarem aktorką pochodzenia indiańskiego.
Gwiazdą gali otwarcia festiwalu była uhonorowana za całokształt twórczości Tilda Swinton. W piątek aktorka spotkała się z dziennikarzami.
Tom Tykwer wraca do Berlina z mocnym filmem „Światło”, który tuż przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech i poparciem dla AfD jest jak polityczny manifest.
18. Międzynarodowy Festiwal Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA odkrywa kolejne niespodzianki! W dniach 25.04 – 04.05.2025 roku w Krakowie możemy spodziewać się najlepszych niezależnych produkcji, znanych nazwisk, a także niezapomnianej atmosfery, którą z pewnością dostarczą dwie sekcje specjalne: „Tylko spokojnie” i „Chłopackie sprawy”, w których ani dobrego kina, ani wielkich twórców nie zabraknie.
„Maria Callas” z Angeliną Jolie to świetne, poruszająca kino, „Grand Tour” – ciekawy filmowy eksperyment
Kto chce z filmu „Maria Callas” poznać życie, a zwłaszcza tajemnice bohaterki, będzie rozczarowany. Ale w zamian otrzyma wysmakowane obrazy oraz opowieść o samotności i odchodzeniu. I oczywiście budzącą emocje Angelinę Jolie.
Czeka nas tydzień wielkich premier. Już 17 lutego Max/HBO zaprezentuje trzeci sezon „Białego Lotosu”, zaś 20 lutego Netflix pokaże polityczny thriller „Dzień zero” z Robertem de Niro.
Gwiazdą gali otwarcia festiwalu była uhonorowana za całokształt twórczości Tilda Swinton. W piątek aktorka spotkała się z dziennikarzami.
Choć „Flow” to film minimalistyczny, rozmachu emocjonalnego nie można mu odmówić.
W „Anatomii upadku” Justine Triet doceniam to, jak reżyserka „nakłuwa” fabułę środkami filmowymi, bierze w cudzysłów i demaskuje wyłącznie obrazem i montażem.
Tildę Swinton nazywano muzą dwuznaczności czy ikoną brytyjskich gejów. Dziś jest laureatką Oscara, Europejskiej Nagrody Filmowej, weneckiego Złotego Lwa, a teraz festiwal w Berlinie uhonorował ją Złotym Niedźwiedziem za całokształt twórczości.
Tom Tykwer wraca do Berlina z mocnym filmem „Światło”, który tuż przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech i poparciem dla AfD jest jak polityczny manifest.
Japoński reżyser Takeshi Kitano obala samurajski mit, ale czyni to bez polotu i finezji.
W „Szabli” Serbowie rozliczają się ze swoją przeszłością. Wracamy do marca 2003 r., kiedy to został zastrzelony premier Zoran Dindić, a za jego zabójstwem stali ludzie służb.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas