Capote pojawiał się na każdym większym wydarzeniu towarzyskim w NY.
- Chętnie go zapraszali – twierdzi Dotson Rader, przyjaciel i pisarz.
On sam mawiał: „Ludzie się mną zachwycają, ale mnie nie kochają, bo jestem dziwny”.
Był niski, śmiano się z jego dziecięcego głosu, z którego nie wyrósł w wieku męskim. No i żył w cieniu swojej niełatwej rodzinnej historii - matka go zostawiła, ojca też nie było. Mieszkał na wsi z dwiema ciotkami, które wcześniej wychowywały jego matkę. Nigdy nie zaakceptowała, że był gejem, a on, że go zostawiła. W latach 50. popełniła samobójstwo. Utrwalił ją potem w słynnym „Śniadaniu u Tiffany’ego” (1958) nie kryjąc, że Holly znał ze swojego życia. Ale zanim do tego doszło, wyjechał z rodzinnego Nowego Orleanu do Nowego Jorku – zdeterminowany, by odnieść sukces. Miał 19 lat, gdy w 1943 roku podjął pierwszą pracę – gońca w magazynie New Yorker. Cztery lata później napisał pierwszą książkę, także jedną z pierwszych otwarcie poruszających temat homoseksualizmu. „Inne głosy, inne ściany” (1948) zwracały uwagę autobiograficznymi wątkami i coming outem, na który stać było wówczas niewielu.
Pisał i marzył by trafić do nowojorskiej elity, czyli świata sławnych i bogatych. Drogę do niej utorowało mu paradokumentalne „Z zimną krwią” (1966) obsypane potem nagrodami. By przypieczętować sukces wyprawił bankiet w Plaza Hotel, na który zaproszonych zostało 540 gości z całego świata. Zgodnie z jego życzeniem pojawili się w maskach. Dziennikarze obserwowali ich spoza barierek przed wejściem – to były pierwsze powiewy świata celebrytów. Capote czuł się w nim fantastycznie do czasu, gdy nie został z niego wykluczony. Nie popłaciły szczere opisy i relacje z życia tego światka, czyli publikacja „Wysłuchanych modlitw” (1975). Krąg nowych przyjaciół, który zastąpił obrażonych celebrytów, skupiał się w hedonistycznej świątyni klubu nocnego Studia 54. Życie Capote’a wkręcało się coraz mocniej w wir alkoholu i narkotyków, co jakiś czas pisarz lądował na odwyku. Zmarł w 1984 roku, niedługo przed 60. urodzinami.
Wiele archiwaliów jest atutem tego zrealizowanego przez Ebs Burnough bardzo ciekawego dokumentu „Truman Capote. Wysłuchane modlitwy”, który obejrzeć można dziś o 18.20 w Canal+ Dokument.