Z Rosji zaczęły ostatnio płynąć coraz częściej głosy, że wobec głębszego zaangażowania Niemiec na rzecz Ukrainy należy wypowiedzieć zawarty w 1990 roku w Moskwie traktat 2+4. Na mocy decyzji czterech powojennych mocarstw: Stanów Zjednoczonych, Związku Sowieckiego, Wielkiej Brytanii i Francji, oraz dwóch państw niemieckich: Republiki Federalnej Niemiec i Niemieckiej Republiki Demokratycznej – traktat ten regulował ostatecznie kwestię zjednoczonych Niemiec.
Czytaj więcej
Większość Rosjan nie ma problemu z aprobatą dla rozbiorów Polski i nie uważa 17 września 1939 rok...
Te rosyjskie ostrzeżenia zbiegły się z oświadczeniami niektórych niemieckich polityków, złożonymi miedzy innymi ostatnio na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że w związku z prawdopodobnym morderstwem Aleksieja Nawalnego rząd niemiecki powinien przekazać Ukrainie broń pozwalającą atakować odległe cele na terytorium Rosji.
Najważniejszy element pozimnowojennego porządku w Europie
Niektórzy te kolejne groźby Kremla uznali za jeszcze jeden przykład historycznych obsesji prezydenta Władimira Putina, który w ten sposób miał sugerować możliwość przywrócenia do życia dawnej NRD i podziału Niemiec. Sprawa jest jednak znacznie poważniejsza. Traktat 2+4 nie tylko przecież rozwiązywał sprawę zjednoczenia Niemiec, ale też stanowił jeden z głównych, jeśli nie najważniejszy, elementów nowego, pozimnowojennego porządku w Europie.