Marek A. Cichocki: Putin chce powrotu NRD? Jak jedną decyzją przywrócić czasy zimnej wojny

Dla Rosji Władimira Putina Niemcy oraz Bałkany stanowią dziś kluczowe punkty w polityce destabilizacji Europy. Z punktu widzenia Kremla wypowiedzenie traktatu 2+4 oznaczałoby powrót do sytuacji, która miała miejsce w czasie zimnej wojny.

Publikacja: 26.02.2024 03:00

Prezydent Rosji Władimir Putin

Prezydent Rosji Władimir Putin

Foto: Sputnik/Aleksandr Rjumin/Pool via REUTERS

Z Rosji zaczęły ostatnio płynąć coraz częściej głosy, że wobec głębszego zaangażowania Niemiec na rzecz Ukrainy należy wypowiedzieć zawarty w 1990 roku w Moskwie traktat 2+4. Na mocy decyzji czterech powojennych mocarstw: Stanów Zjednoczonych, Związku Sowieckiego, Wielkiej Brytanii i Francji, oraz dwóch państw niemieckich: Republiki Federalnej Niemiec i Niemieckiej Republiki Demokratycznej – traktat ten regulował ostatecznie kwestię zjednoczonych Niemiec.

Czytaj więcej

Bartłomiej Gajos: To wojna Rosjan, a nie tylko Putina

Te rosyjskie ostrzeżenia zbiegły się z oświadczeniami niektórych niemieckich polityków, złożonymi miedzy innymi ostatnio na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że w związku z prawdopodobnym morderstwem Aleksieja Nawalnego rząd niemiecki powinien przekazać Ukrainie broń pozwalającą atakować odległe cele na terytorium Rosji.

Najważniejszy element pozimnowojennego porządku w Europie

Niektórzy te kolejne groźby Kremla uznali za jeszcze jeden przykład historycznych obsesji prezydenta Władimira Putina, który w ten sposób miał sugerować możliwość przywrócenia do życia dawnej NRD i podziału Niemiec. Sprawa jest jednak znacznie poważniejsza. Traktat 2+4 nie tylko przecież rozwiązywał sprawę zjednoczenia Niemiec, ale też stanowił jeden z głównych, jeśli nie najważniejszy, elementów nowego, pozimnowojennego porządku w Europie.

Wszystkie uzgodnienia zawarte między Zachodem i Moskwą na temat pozimnowojennego ładu tracą tym samym dla Rosji jakiekolwiek znaczenie

Zachodnia strategia zakładała, że tworzenie tego nowego porządku musi zachodzić w ramach powstałych w wyniku końca II wojny światowej terytorialnych granic, potwierdzonych w 1975 roku przez akt końcowy KBWE w Helsinkach. Jednak były dwa wyjątki: Niemcy (zjednoczenie) i Jugosławia (rozpad państwa i wojna). To nie przypadek, że dla putinowskiej Rosji Niemcy oraz Bałkany stanowią dziś kluczowe punkty w polityce destabilizacji Europy.

Dlaczego wracają czasy zimnej wojny

Ale to nie wszystko. Traktat 2+4 miał także ostatecznie zamykać wszystkie kwestie terytorialne, graniczne i reparacyjne wynikające z upadku III Rzeszy i końca II wojny światowej. Miał de facto zastępować traktat pokojowy, który po 1945 roku nigdy nie został zawarty między sojuszem zwycięskich państw i pokonanymi Niemcami. Dlatego jego ewentualne wypowiedzenie przez Rosję miałoby znacznie poważniejszą wymowę.

Oznaczałoby, że z punktu widzenia Kremla wracamy w Europie do sytuacji, która miała miejsce w czasie zimnej wojny. Wszystkie uzgodnienia zawarte między Zachodem i Moskwą na temat pozimnowojennego ładu tracą tym samym dla Rosji jakiekolwiek znaczenie. Wydaje się, że taki stan odzwierciedlałby prawdziwe intencje obecnych władców Kremla.

Autor

Marek A. Cichocki

Profesor Collegium Civitas

felietony
Życzenia na dzień powszedni
Opinie polityczno - społeczne
Światowe Dni Młodzieży były plastrem na tęsknotę za Janem Pawłem II
Opinie polityczno - społeczne
Co nam mówi Wielkanoc 2025? Przyszłość bez wojen jest możliwa
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Jak uwolnić Andrzeja Poczobuta? Musimy zacząć działać
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa Ukraina–USA, czyli jak nie stracić własnego kraju