- Supermarket ubezpieczeniowy oferują w tej chwili cztery banki, finalizujemy umowę z kolejnym, który ma ją wprowadzić jeszcze w tym roku – mówi Krystian Wesołowski, wice dyrektor działu ubezpieczeń Blue Media, dostarczyciela usługi marketu. Market ubezpieczeniowy to platforma internetowa, na której dostępna jest oferta jedenastu ubezpieczycieli. Po wprowadzeniu parametrów, system przedstawia ofertę współpracujących z bankiem ubezpieczycieli. Na taki rodzaj sprzedaży, działający na rynku od ponad 2,5 lat, zdecydowały się na razie cztery banki: Alior, Millennium, Eurobank i Deutsche Bank. To wciąż jednak mało. Na najbardziej prężnym w Internecie rynku ubezpieczeniowym w Wielkiej Brytanii poprzez markety ubezpieczeniowe i porównywarki sprzedawane jest ponad 60 proc. polis motoryzacyjnych.
Eksperci twierdzą, że problemem dla którego ten kanał sprzedaży na polskim rynku nie może przebić się do szerszego grona odbiorców są bardzo ograniczone środki przeznaczane na promocję podobnych rozwiązań. Dla porównania brytyjska porównywarka confused.com wydała w zeszłym roku na reklamę telewizyjną 8 mln funtów (41 mln zł), dla porównania budżet na ten cel całej grupy Axa w Polsce wyniósł 67 mln zł, a PKO BP 49 mln zł. – Szansą dla marketów jest ogromna baza danych, jaką dysponują banki. Ubezpieczenia mogą stać się dla nich dodatkowym elementem przychodów – zauważa Wojciech Rabiej, który pracuje projektowo dla grupy MAK Ubezpieczenia przy tworzeniu nowej porównywarki. Ma ona ruszyć w I kwartale 2012 r. – Zainteresowany współpracą jest prawie cały rynek ubezpieczeniowy. Powoli w Polsce zaczyna tworzyć się rynek na nowoczesne kanały sprzedaży – dodaje Rabiej.
Nie wszystkie banki są jednak zainteresowane tą formą współpracy. – Przyglądamy się kierunkowi rozwoju tego rynku, jednak w najbliższym czasie nie planujemy otwierania marketu – mówi Zuzanna Świętorzecka, kierownik zespołu produktów ubezpieczeniowych BNP Paribas. Dodaje, że bank woli skupiać się na indywidualnych negocjacjach z ubezpieczyciela.
To co zaskoczyło rynek to fakt, że w Internecie nie sprzedają się jedynie najtańsze ubezpieczenia obowiązkowego OC samochodowego, jak prognozowano dla tej formy sprzedaży. Ponadto rośnie tendencja kupowania połączonych ofert OC i casco samochodowego. - Z naszych analiz wynika, że klienci Internetowi są dużo bardziej świadomi w kwestii porównywania zakresu polisy. Aż 80 proc. korzystających przed decyzją zakupu klika opcję porównania kilku polis – zauważa Krystian Wesołowski z Blue Media.