Unia Europejska planuje wprowadzenie regulacji, które mają m.in. doprowadzić do wzrostu jakości badania sprawozdań finansowych oraz zapewnić niezależność biegłych rewidentów i firm audytorskich. O zasadności proponowanych zmian w siedzibie „Rz" dyskutowali przedstawiciele branży, regulatorów oraz rad nadzorczych i komitetów audytu firm w ramach debaty: „Obowiązkowa rotacja firm audytorskich – sprawdzone rozwiązanie poprawiające jakość badania czy eksperyment zwiększający ryzyko niewykrycia nieprawidłowości".
Potrzebne regulacje
Regulacją, której mocno sprzeciwiają się audytorzy, jest przymusowa rotacja firm badających sprawozdania. Rozwiązanie to popierają jednak regulatorzy. Dlaczego?
Dagmara Wieczorek-Bartczak, dyrektor departamentu inspekcji ubezpieczeniowych i emerytalnych Komisji Nadzoru Finansowego, podkreśliła, że zdaniem KNF istotna jest rotacja nie tylko kluczowego biegłego rewidenta, ale też podmiotu uprawnionego do badania sprawozdań, gdyż to ogranicza ryzyko błędów.
– Opinia KNF bazuje na naszych doświadczeniach. Widzimy, że badanie pierwszoroczne przynosi korzyści, gdyż nowi audytorzy inaczej patrzą na pewne elementy sprawozdania finansowego. Wskazują na słabości, których poprzedni audytor nie zauważał. Dlatego uważamy, że korzyści z rotacji przewyższają koszty – powiedziała. – Audytorów traktujemy jako istotny element chroniący rynek przed nieprawidłowościami w sprawozdaniach. Gdyby stosowane były samoregulacje i odpowiednio realizowane były zapisy prawa, to można byłoby nie wprowadzać konieczności rotacji. Tak jednak nie jest i dlatego uważamy, że ta kwestia powinna zostać uregulowana – dodała.
Argumenty za rotacją przytoczyła też Joanna Dadacz, dyrektor departamentu rachunkowości w Ministerstwie Finansów. – Pierwszym jest wymuszenie sceptycyzmu zawodowego. Biegły rewident będzie miał możliwość skonfrontowania swoich osądów zawodowych z opinią poprzedniego audytora – mówiła. – Niezwykle istotną kwestią jest też świeże spojrzenie na sprawozdanie. Analiza opinii z badania sprawozdań pokazuje, że często zdarza się, iż nowy audytor formułuje zastrzeżenia do kwestii, które były przyjmowane przez poprzednią bez uwag. To pokazuje, że długie relacje z jedną firmą mogą prowadzić do rutyny, której efektem może być to, że opinie będą wydawane „z automatu" – dodała i zaznaczyła, że to przyzwyczajenie niesie ryzyko, że audytor nie zwróci uwagi na nieprawidłowości w firmie.