Instrumentów, których zysk zależy np. od cen żywności, przybywa. Jednym z pierwszych oferentów tego typu produktów była firma New World Alternative Investments.
Do czerwca br. jej ekologiczny fundusz Climate+, którego zyski uzależnione są od wyników funduszy inwestujących w wodę, towary rolne i energię odnawialną, doczekał się trzech edycji. – Jest to produkt, który cieszy się największym zainteresowaniem naszych klientów – mówi Mateusz Walczak, prezes New World Alternative Investments.
Zwrot z uruchomionej w kwietniu tego roku polisy w lipcu przekraczał 7 proc., a czas trwania inwestycji to pięć lat. Faktyczną opłacalność tego rodzaju przedsięwzięcia trudno jest jeszcze przewidzieć – większość tego typu produktów została założona w ostatnich miesiącach, a ich okres trwania wynosi od trzech do sześciu lat. Klientów kuszą jednak klauzule o ochronie kapitału. A ten nie może być mały. Minimalna kwota, którą trzeba zainwestować w funduszu Fortis Banku Zielony Bonus 2, to 5 tys. zł.Z mniejszym powodzeniem na rynku działają fundusze akcyjne.
Portfel DWS Zmian Klimatycznych od początku roku spadł o ponad 8 proc., co na tle rynku jest i tak jednym z lepszych wyników. Fundusz londyńskiego banku HSBC o nazwie HSBC GIF Climate Change przez ostatnie pół roku stracił 8,6 proc. Z kolei fundusz MLIIF New Energy, zarządzany przez Blackrock Merrill Lynch, od początku roku przyniósł straty w wysokości 14,4 proc. W perspektywie ostatnich pięciu lat jego stopa zwrotu sięga jednak 34,5 proc.
Czy wobec tego da się zarobić na podobnych funduszach? Prognozy kształtują się dobrze. Index NEX, który opisuje koniunkturę na rynku zielonych akcji, w ciągu pięciu lat zyskał prawie 290 proc. W jego skład wchodzi 89 spółek notowanych na 24 giełdach w 20 krajach.