Most energetyczny na Białoruś za drogi

Małe szanse na powstanie linii polsko-białoruskiej. Na jej budowę i nową sieć w kraju potrzeba 1 mld zł

Publikacja: 23.04.2010 03:17

Linie z Białorusią i Ukrainą umożliwiają import. Na uruchomienie polączeń z Ukrainą potrzeba kilkadz

Linie z Białorusią i Ukrainą umożliwiają import. Na uruchomienie polączeń z Ukrainą potrzeba kilkadziesiąt mln zł. Polska mogłaby sprowadzać energię z elektrowni Chmielnicki.

Foto: Rzeczpospolita

Państwowa spółka PSE Operator, odpowiedzialna za sprawne działanie systemu energetycznego w Polsce, kończy analizy możliwości wykorzystania istniejących i budowy nowych połączeń z Ukrainą i Białorusią. Dokumenty będą gotowe jeszcze w kwietniu i potem trafią do ministra gospodarki.

Władze spółki nie ujawnią szczegółów. Ale z informacji „Rz” wynika, że PSE Operator może być zainteresowany jedynie uruchomieniem połączeń z Ukrainą, a nie budową zupełnie nowej linii na Białoruś. Jeżeli spółka podejmie decyzję tylko o inwestycji w kierunku ukraińskim, to będzie zła wiadomość dla Kulczyk Investments.

Firma należąca do znanego biznesmena jest zainteresowana powstaniem polsko-białoruskiego mostu energetycznego, gdyż zamierza zaangażować się w budowę nowej elektrowni o mocy 1000 MW na Białorusi. Kulczyk Investments chce zrealizować ją wspólnie z firmą Bielenergo. I, jak mówił niedawno „Rz” prezes Kulczyk Investments Dariusz Mioduski, do końca tego roku mają być uzgodnione kwestie związane z finansowaniem projektu, a umowa inwestycyjna już w maju. – Oddanie do użytku tej elektrowni planujemy na lata 2015 – 2016 – zapowiadał prezes Mioduski. Kulczyk Investments liczy, że energia produkowana w elektrowni w Zelwa, niedaleko granicy z Polską, będzie przesyłana do naszego kraju. Ale nie będzie to możliwe bez inwestycji spółki PSE Operator.

– Istnieje jedna linia do Białegostoku, ale z powodów technicznych została wyłączona, natomiast realizacja nowej wiązałaby się z koniecznością rozbudowy systemu energetycznego we wschodniej Polsce, a to bardzo kosztowne przedsięwzięcia – tłumaczy prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. W imieniu Komisji Europejskiej nadzoruje on budowę mostu energetycznego między Polską a Litwą. Zdaniem prof. Mielczarskiego na te inwestycje umożliwiające import znaczącej ilości energii z Białorusi potrzeba ok. miliarda złotych.

– Plany PSE Operatora zatwierdza prezes Urzędu Regulacji Energetyki, bo koszty z nimi związane są uwzględnianie w taryfie, czyli opłatach za przesłanie energii – mówi ekspert.

W jego opinii uruchomienie linii energetycznych między Polską a Ukrainą będzie znacznie tańsze. Wydatki z tym związane szacuje się na kilkadziesiąt milionów złotych. Na dodatek wszystkie niezbędne prace można wykonać szybko – w ciągu 6–8 miesięcy.

Państwowa spółka PSE Operator, odpowiedzialna za sprawne działanie systemu energetycznego w Polsce, kończy analizy możliwości wykorzystania istniejących i budowy nowych połączeń z Ukrainą i Białorusią. Dokumenty będą gotowe jeszcze w kwietniu i potem trafią do ministra gospodarki.

Władze spółki nie ujawnią szczegółów. Ale z informacji „Rz” wynika, że PSE Operator może być zainteresowany jedynie uruchomieniem połączeń z Ukrainą, a nie budową zupełnie nowej linii na Białoruś. Jeżeli spółka podejmie decyzję tylko o inwestycji w kierunku ukraińskim, to będzie zła wiadomość dla Kulczyk Investments.

Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Ekonomia
Gminy przechodzą na OZE – nie zostań w tyle!
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście