Jak dowiedziała się „Rz", w okresie od 2013 do 2019 r. rząd będzie miał dodatkowo ok. 8 mld zł do dyspozycji ze sprzedaży firmom uprawnień do emisji CO
2
. Połowę tej kwoty musi oddać na inwestycje w energetyce, ale pozostałe 4 mld zł może przeznaczyć na złagodzenie skutków polityki klimatycznej, czyli np. podwyżki opłat za energię. Co roku na ten cel mogłoby trafić ok. 350 – 650 mln złotych.
Eksperci nie mają wątpliwości, że energia w Polsce po wprowadzeniu w 2013 roku pakietu klimatycznego zdrożeje. A ich prognozy dotyczące poziomu podwyżek różnią się w niewielkim stopniu. Według najnowszych analiz, wykonanych przez firmy doradcze na zlecenie Ministerstwa Gospodarki, w 2013 r. za jedną megawatogodzinę trzeba będzie zapłacić nawet 270 zł (w hurcie), czyli o jedną trzecią więcej niż teraz. Przed podwyżkami ostrzega też Forum Odbiorców Energii i Gazu, przewidując, że ceny elektryczności w Polsce już za cztery lata będą dla przemysłu wyższe niż w najbogatszych krajach „starej" Unii Europejskiej. Dlatego od dawna apeluje do rządu o przygotowanie systemu wsparcia i wypłatę rekompensat od 2013 roku dla najbardziej energochłonnych firm. Najbardziej droga energia uderzy w zakłady branż papierniczej, hutniczej, chemicznej i szklarskiej.
Jak dowiedziała się „Rz", prace nad systemem rekompensat wprawdzie trwają, ale nie ma pewności, że on powstanie. Wiele będzie zależeć od stanowiska ministra finansów i stanu polskiego budżetu. Dyrektor departamentu energetyki w resorcie gospodarki Tomasz Dąbrowski przyznaje, że „należy rozważyć możliwości udzielenia takich rekompensat przez państwo, wykorzystując część dochodów ze sprzedaży uprawnień na aukcjach".