Czytaj więcej
Na Odrze doszło do katastrofy ekologicznej. Z rzeki wyławiane są tony śniętych ryb.
W niedzielę do Szczecina na polsko-niemieckie rozmowy w sprawie zanieczyszczenia Odry przyjechali ministrowie z Niemiec i Polski. Rząd w Warszawie reprezentowali: Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska; Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury oraz Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski. Ze strony niemieckiej przybyli: Steffi Lemke, federalna minister Środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów oraz jej odpowiednicy z dwóch landów, które sąsiadują z Odrą: Axel Vogel, minister rolnictwa, klimatu i środowiska Kraju Związkowego Brandenburgia oraz Till Backhaus, minister ochrony klimatu, rolnictwa, wsi i środowiska Kraju Związkowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego.
W czasie konferencji prasowej minister z Brandenburgii został zapytany o wpis na Twitterze marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Polak z 12 sierpnia. „Axel Vogel minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali” – napisała wówczas Polak. Vogel udzielił odpowiedzi, ale nie na pytanie, które zostało mu zadane, tylko na to, co zostało mu przetłumaczone. „Zostałem zapytany przez tłumacza o rzekomy cytat, jakobym powiedział, że woda w Odrze może poparzyć ręce. Odpowiedziałem na to i mówiłem o wartości pH; Nie pytano mnie o poziomy rtęci” - napisał Vogel w poniedziałek na Twitterze.
Czytaj więcej
Axel Vogel, minister rolnictwa, klimatu i środowiska Kraju Związkowego Brandenburgia, który w czasie niedzielnej konferencji prasowej w Szczecinie został zapytany o rtęć, odpowiadał na inne pytanie. Jak przekazał sam Vogel, doszło do błędu w tłumaczeniu.
Minister do sprawy odniósł się ponownie w poniedziałek na konferencji prasowej w mieście Lebus w Brandenburgii, nad Odrą, w powiecie Märkisch-Oderland. - Strona polska poszukuje 300 substancji. Szukamy w ciemności - insektycydy, pestycydy, wszystko jest teraz badane. I to właśnie robią Polacy ze swoim centralnym laboratorium. To samo robimy z naszym krajowym laboratorium - tłumaczył.