Szczyt w Londynie. Europa zapowiada zbrojenia

Zebrani w Londynie przywódcy czołowych państw europejskich zapowiedzieli, że nie pozwolą Rosji pokonać Ukraińców, nawet jeśli Ameryka przestanie wspierać Kijów.

Publikacja: 02.03.2025 19:36

Szczyt w Londynie. Europa zapowiada zbrojenia

Foto: NTB/Javad Parsa/via REUTERS

– Nie zgodzimy się na słabe porozumienie pokojowe, jak to było w Mińsku, kiedy Putin mógł bez trudu złamać podjęte zobowiązania. Nie pozwolimy Rosji dyktować zapisów porozumienia pokojowego – zapowiedział po dwugodzinnym spotkaniu sir Keir Starmer. Pierwszym krokiem ma być zwielokrotnienie wsparcia wojskowego Europy dla Ukrainy i zacieśnienie sankcji nałożonych na Rosję. Jednocześnie premier Wielkiej Brytanii zapowiedział, że Ukraina musi być za stołem negocjacji pokojowych. Zapowiedział, że „koalicja chętnych krajów” na czele z Wielką Brytanią i Francją przygotują misję pokojową w Ukrainie, które będzie gotowa do działania, gdy pokój zostanie wprowadzony. 

Przyszłość NATO w grze

Wiele z tych deklaracji idzie wbrew temu, czego chce Trump. To stawia pytanie o przyszłość relacji transatlantyckich. W sobotę w nocy, na kilka godzin przed szczytem w brytyjskiej stolicy, Elon Musk poparł na platformie X wpis radykalnego prawicowego komentatora Gunthera Eaglemana, w którym ten domaga się wyjścia Ameryki zarówno z NATO, jak i ONZ. Wpływ najbogatszego człowieka świata na prezydenta USA jest znany. A i wcześniej sam Trump wielokrotnie wyrażał sceptycyzm wobec sojuszu atlantyckiego. Nic więc dziwnego, że reakcja Muska została przyjęta w Europie z wielkim niepokojem.

– Prezydent Trump jest zdeterminowany, aby trzymać się artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego – musiał uspokajać po spotkaniu sekretarz generalny sojuszu atlantyckiego Mark Rutte. 

Ale z drugiej strony europejscy przywódcy nie zamierzają się podporządkować podejściu Białego Domu do Ukrainy. Poza premierem Węgier Viktorem Orbánem, który zresztą nie został zaproszony do Londynu, wszyscy liderzy państw wolnej Europy jeszcze w piątek wyrazili poparcie dla Zełeńskiego. Pozostawienie Ukrainy na pastwę Putina jest uważane za nie mniej groźne niż rozpad sojuszu atlantyckiego. 

Czytaj więcej

Tusk przed wylotem do Londynu: W grę wchodzi polski interes narodowy

– Upadek suwerennej Ukrainy niósłby nawet poważniejsze konsekwencje dla Polski, niż wycofanie się wojsk amerykańskich z naszego kraju – przyznaje „Rz” źródło rządowe. 

Uważany do tej pory za bezbarwnego i pozbawionego charyzmy gospodarz londyńskiego szczytu sir Keir Starmer nagle okazał się całkiem sprawnym negocjatorem, próbując dwutorowo rozwiązać obecny, bezprecedensowy kryzys. Z jednej strony wyciągnąć pomocną rękę do Zełenskiego. Ale z drugiej spróbować udobruchać Trumpa. 

Jeszcze w sobotę brytyjski premier wyszedł przed siedzibę rządu przy Downing Street i uściskał odwiedzającego go Zełenskiego. To pozostawało w ostrym kontraście do upokarzającego sposobu, w jaki dzień wcześniej ukraiński prezydent był przyjmowany w Białym Domu. Brytyjczycy uruchomili tego samego dnia pożyczkę 3 mld USD dla Ukrainy, która zostanie spłacona z odsetek od zamrożonych w Europie aktywów rosyjskiego banku centralnego. W niedzielę Zełenski został przyjęty na audiencji przez Karola III. A przede wszystkim brał udział w szczycie z europejskimi przywódcami. 

– To jest nie do zniesienia – powiedział o tym, jak Trump przyjął Zełenskiego, Starmer. A główny strateg rządzącej Partii Pracy Alistair Campbell poszedł o krok dalej, mówiąc, że wspomniana scena była „obrzydliwa”. I uznał, że prezydent USA popełnił „fundamentalny błąd” zawierzając Putinowi. 

Czytaj więcej

Trump czy Zełenski: Tusk wybrał

Ale jednocześnie Starmer zadzwonił do Trumpa, próbując go przekonać do powrotu do rozmów z Ukraińcami. W niedzielę rano przyjął na osobnym spotkaniu premier Włoch Giorgię Meloni. Oboje uzgodnili, że będą starali się odegrać rolę „pomostu” między Ameryką a europejskimi aliantami. Starmer z uwagi na „specjalne relacje”, jakie od dekad łącza obie anglosaskie potęgi. Meloni z powodu bliskości dwóch przywódców wywodzących się z populistycznej prawicy. Włoszka już wcześniej zaproponowała zwołanie szczytu europejskich sojuszników i USA. Propozycję poparł w niedzielę Donald Tusk. 

Najpilniejszą potrzebą jest utrzymanie dostępu dla Ukraińców do sieci łączności Starlink, która należy do Elona Muska. Bardzo poważne skutki dla ukraińskiej obrony miałoby także odcięcie do danych amerykańskiego wywiadu oraz amerykańskich systemów obrony przeciwlotniczej, które chronią przez rosyjskimi rakietami czołowe ukraińskie miasta i strategiczną infrastrukturę. 

Plan uzbrojenia Europy

Jednak w Londynie nikt nie ma wątpliwości, że między Waszyngtonem a Europą doszło do epokowego tąpnięcia i europejscy sojusznicy nie mogą już polegać na Amerykanach dla zapewnienia swojego bezpieczeństwa. Stąd pilna potrzeba postawienia na nogi europejskiej obronności. Spotkanie w Londynie ma położyć podwaliny pod proces, który będzie kontynuowany na szczycie UE 6 marca w Brukseli.

– Tego dnia przedstawię szeroki plan uzbrojenia Europy – powiedziała po spotkaniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Szczegółów nie podała, poza tym że europejscy alianci będą musieli rozwinąć własny system obrony powietrznej oraz że wydatki na obronę będą musiały przynajmniej w jakimś stopniu być wykluczone z rachunków deficytu publicznego.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Czy bezpieczeństwo Polski może zależeć od dobrego humoru Donalda Trumpa

Ciężar tego procesu nie będzie jednak wpisany tylko w logikę Unii. Można się spodziewać spotkań w innych formatach z udziałem takich krajów europejskich spoza UE, jak Wielka Brytania, Norwegia czy Turcja, a także Kanada. To ma być sposób na unikniecie blokady przez prorosyjskich premierów Węgier i Słowacji, Viktora Orbána i Roberta Fico. W londyńskim spotkaniu wziął udział premier Kanady Justin Trudeau, ale także szef tureckiej dyplomacji Hakan Fidan. To może być sygnał, jak wiele krajów, także spośród dotychczas najwierniejszych sojuszników USA, zdołał sobie zrazić w ciągu zaledwie miesiąca rządów Trump.

Europa jest zdeterminowana, aby uruchomić własne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. – Nie możemy powtórzyć porozumień mińskich, które zostały złamane przez Rosję właśnie dlatego, że nie było żadnych środków, które zmusiłyby Moskwę do dotrzymania słowa – powiedział po spotkaniu przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa. 

Inaczej niż Trump, który dąży do zawarcia zawieszenia broni z Rosją bez wcześniejszego ustalenia ostatecznych warunków pokoju, Rutte podkreślił, że jedno i drugie musi być negocjowane „równolegle”. – Musimy zapewnić, że Putin nigdy więcej nie zaatakuje już Ukrainy – powiedział sekretarz generalny NATO. 

– Nie zgodzimy się na słabe porozumienie pokojowe, jak to było w Mińsku, kiedy Putin mógł bez trudu złamać podjęte zobowiązania. Nie pozwolimy Rosji dyktować zapisów porozumienia pokojowego – zapowiedział po dwugodzinnym spotkaniu sir Keir Starmer. Pierwszym krokiem ma być zwielokrotnienie wsparcia wojskowego Europy dla Ukrainy i zacieśnienie sankcji nałożonych na Rosję. Jednocześnie premier Wielkiej Brytanii zapowiedział, że Ukraina musi być za stołem negocjacji pokojowych. Zapowiedział, że „koalicja chętnych krajów” na czele z Wielką Brytanią i Francją przygotują misję pokojową w Ukrainie, które będzie gotowa do działania, gdy pokój zostanie wprowadzony. 

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Wołodymyr Zełenski zwrócił się do Ukraińców. Zapewnia, że nie chce wiecznej wojny
Dyplomacja
Francja i Wielka Brytania proponują częściowy rozejm na Ukrainie
Dyplomacja
NBC News: Administracja Trumpa oczekuje, że Zełenski „naprawi sytuację" po kłótni w Gabinecie Owalnym. „Piłka po jego stronie"
Dyplomacja
Nowa strategia komunikacji Zełenskiego wobec Trumpa? Na platformie X pojawił się wpis
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Dyplomacja
Republikański senator wzywa Wołodymyra Zełenskiego do rezygnacji. „Powinien przeprosić”
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”