Z komunikatów, które płyną od przywódców państw europejskich, biorących udział w nadzwyczajnym szczycie zwołanym przez Emmanuela Macrona w Paryżu wynika, że jego uczestnicy (oprócz gospodarza w szczycie uczestniczyli premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Polski Donald Tusk, premier Włoch Giorgia Meloni, premier Hiszpanii Pedro Sánchez oraz premier Danii Mette Frederiksen) zgodzili się co do konieczności zwiększenia wydatków na siły zbrojne, by wzmocnić zdolności obronne Europy, ale są podzieleni w sprawie pomysłu, by bezpieczeństwo Ukrainie po zawarciu porozumienia pokojowego gwarantowały siły pokojowe wystawione przez państwa europejskie.
Czytaj więcej
Donald Tusk odmówił w trakcie poniedziałkowego szczytu w Paryżu przyłączenia się do francusko-brytyjskiej inicjatywy misji rozjemczej, która będzie gwarantować ewentualny pokój za naszą wschodnią granicą. To może mieć bardzo poważne skutki dla suwerenności Ukrainy.
Keir Starmer gotów wysłać brytyjskich żołnierzy na Ukrainę, ale chce amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa
Przywódcy zgodzili się na spotkaniu w Paryżu, że byłoby niebezpieczne, by na Ukrainie doszło do zawieszenia broni bez porozumienia pokojowego. Jak informuje Reuters, powołując się na swoje źródło, kraje Europy są gotowe do udzielenia gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie „w zależności od poziomu amerykańskiego wsparcia”.
- Zgodziliśmy się z podejściem prezydenta Trumpa w kwestii „pokoju poprzez siłę” - mówi cytowany przez Reutera przedstawiciel jednego z państw europejskich, który poprosił o zachowanie anonimowości.
Przed spotkaniem w Paryżu Macron rozmawiał z Donaldem Trumpem telefonicznie m.in. na temat rozmów, które we wtorek w Rijadzie prowadzić będą ze sobą delegacje USA i Rosji. Biały Dom podaje, że atmosfera rozmowy bya „przyjazna”. Tematem rozmowy było również spotkanie w Paryżu. Również Wołodymyr Zełenski odbył „długą” rozmowę z Macronem ws. gwarancji bezpieczeństwa.