Czy Aleksandr Łukaszenko stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym?

Białoruska opozycja przygotowała, a rząd Litwy przekazał prokuratorowi MTK Karimowi Khanowi wniosek o rozpoczęcie ścigania białoruskiego dyktatora.

Publikacja: 03.10.2024 12:52

Aleksandr Łukaszenko

Aleksandr Łukaszenko

Foto: PAP/EPA

- To jest mocny cios w Łukaszenkę, ale również w jego elity rządzące krajem. Mówimy im: możecie wsiąść wraz z nim do pociągu do Hagi (gdzie ma siedzibę Międzynarodowy Trybunał Karny – red.). Albo możecie skontaktować się z nami – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z liderów białoruskiej opozycji Paweł Łatuszka.

Czy współpracownicy wydadzą Aleksandra Łukaszenkę Trybunałowi w Hadze?

- Nie można wykluczyć, że w pewnym momencie oni sami (przedstawiciele obecnych białoruskich władz - red.) złapią go i wydadzą sprawiedliwości – dodał.

30 września rząd Litwy oficjalnie złożył w Trybunale w Hadze wniosek o ściganie białoruskiego dyktatora. Teraz materiał oceni prokurator Karim Khan pod kątem tego, czy na jego podstawie może wnioskować o wydanie nakazu aresztowania. - Litwa była pierwszym państwem, które zwróciło się do MTK w sprawie sytuacji na Ukrainie i ostatecznie Trybunał wydał nakaz aresztowania Putina. Teraz podejmujemy kroki, by zwrócić się do MTK o zbadanie sytuacji na Białorusi i oczekujemy wydania nakazu aresztowania Łukaszenki – wyjaśniała minister sprawiedliwości Litwy Ewelina Dobrowolska.

- Dokumenty przygotowywał przez półtora roku nasz zespół – Narodowy Zarząd Antykryzysowy - wyjaśniał Łatuszka.

Kilkaset tysięcy uciekinierów z Białorusi Aleksandra Łukaszenki

Łukaszence zarzuca się deportacje ludności, a dokładniej „stworzenie atmosfery strachu i terroru (…), która zmusza ludność cywilną do ucieczki” poprzez „politycznie motywowane pozbawianie wolności, używanie tortur, przemoc seksualną”.

Trudno oszacować skalę masowej emigracji po stłumieniu protestów w 2020 roku przeciw sfałszowaniu przez Łukaszenkę wyników wyborów prezydenckich. Niezależni białoruscy socjologowie (z których część też uciekła) sądzą, że to ponad pół miliona osób. Międzynarodowe organizacje humanitarne z kolei szacują, że z kraju uciekło ok. 300 tys., co stanowi 3,5 proc. mieszkańców kraju.

Czytaj więcej

Opozycjonistkę torturują w łagrach Łukaszenki. Mąż prosi Polskę o pomoc

Mimo wszystko takie sformułowanie zarzutów wobec dyktatora może budzić wątpliwości. Łatuszka powołuje się jednak na podobieństwa do sprawy wytoczonej przez Bangladesz sąsiedniej Mjanmie (Birmie) z powodu prześladowań Rohingjów, która też trafiła przed Trybunał.

Wnioskodawcy formułują wobec Łukaszenki również drugi zarzut: stworzenie państwowego systemu represji, na czele którego sam stoi. A także „tworzenie zagrożeń dla osób przebywających za granicą (…) w tym wobec ich krewnych, którzy pozostali w kraju”.

- Mnie również grożono, wiem że moje życie może być zagrożone. Ale my z kolei możemy działać wyłącznie narzędziami prawnymi – mówił Łatuszka.

Kto poprze wniosek ws. Aleksandra Łukaszenki złożony do Trybunału w Hadze?

Obecnie do wniosku Litwy mogą dołączyć wszystkie państwa europejskie, które ratyfikowały Statut Rzymski będący podstawą działania Trybunału. Łatuszka nie ukrywa, że opozycjonistom bardzo zależy, by dokonała tego Warszawa, ale nie chce mówić, jakie są na to szanse.

Czytaj więcej

Ewelina Dobrowolska, minister sprawiedliwości Litwy: Wpływ Kremla na Polaków zmalał

Sama Białoruś nie uznaje kompetencji Trybunału. Eksperci sądzą, że Łukaszenko przezornie odmówił jego uznania, przeczuwając, że sam może w końcu znaleźć się tam na ławie oskarżonych. Obecny wniosek może jednak doprowadzić do sytuacji, gdy MTK zajmie się państwem, które nie uznaje jego jurysdykcji.

Będzie śledztwo ws. współudziału Aleksandra Łukaszenki w deportacji ukraińskich dzieci?

Jednocześnie jednak przeciw Łukaszence może zostać wszczęte inne śledztwo. Ukraińscy obrońcy praw człowieka złożyli bowiem w Trybunale dokumenty na temat jego współpracy w deportowaniu ukraińskich dzieci przez Rosję. Zarzucają białoruskim władzom „bezpośredni udział w deportacji, indoktrynacji politycznej i militaryzacji ponad 2,2 tys. dzieci z okupowanych terenów Ukrainy”. Paweł Łatuszka szacuje, że na Białoruś wywieziono ponad 3,5 tys. dzieci z Ukrainy.

Czytaj więcej

Ukraińskie dzieci wywożone na Białoruś. Po okupacji na reedukację do Łukaszenki

Łukaszenko również w tym wypadku przeczuwał problemy. Miesiąc temu przyjmował szefa kolaboracyjnych władz okupowanej części obwodu donieckiego, Denisa Puszylina. Skarżył mu się, że „za dobry uczynek grozi mu kara”.

„Uczynkiem” było przywożenie ukraińskich dzieci pozbawionych rodziców i opiekunów na Białoruś „na leczenie, wypoczynek”. Oczywiście, nie powiedział o politycznej i językowej indoktrynacji (dzieciom nakazywano mówienie tylko po rosyjsku), jak też o ich obowiązkowym udziale w zajęciach z przygotowania wojskowego.

- To jest mocny cios w Łukaszenkę, ale również w jego elity rządzące krajem. Mówimy im: możecie wsiąść wraz z nim do pociągu do Hagi (gdzie ma siedzibę Międzynarodowy Trybunał Karny – red.). Albo możecie skontaktować się z nami – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z liderów białoruskiej opozycji Paweł Łatuszka.

Czy współpracownicy wydadzą Aleksandra Łukaszenkę Trybunałowi w Hadze?

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Dyplomacja
Izrael: Jesteśmy w stanie uderzyć w dowolny cel w Iranie. Biden: Tego USA nie poprą
Dyplomacja
Wielka Brytania znów zbliży się do UE? Keir Starmer w Brukseli będzie rozmawiał o resecie
Dyplomacja
Atak Izraela na Liban. Jest oświadczenie Pentagonu
Dyplomacja
Ukraiński poseł na forum Rady Europy: Gdyby Europa zbombardowała Moskwę, Rosja nie napadłaby Ukrainy