Ostatnie tygodnie przynoszą eskalację sporu o dostęp ukraińskich surowców rolnych do polskiego rynku. Państwa graniczące z Ukrainą skarżą się od miesięcy na to, że ich rynki zalewane są ukraińskimi produktami rolnymi. Na ich prośbę do 15 września obowiązuje unijny zakaz importu pszenicy, kukurydzy, ziarna słonecznika i rzepaku. Ale już napisały wspólny list, w którym domagają się przedłużenia tego zakazu do końca roku. Twierdzą, że prace, których celem jest udrożnienie tzw. korytarzy solidarnościowych, przez które ukraińskie produkty mają przejeżdżać dalej, idą w dobrym kierunku, ale sytuacja jest ciągle niestabilna.