Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że rozmawiał w piątek z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Przekazał, że zażądał otwarcia korytarzy humanitarnych z Mariupola i innych oblężonych przez wojska rosyjskie miast z okazji Wielkanocy, którą prawosławni obchodzą w ten weekend. Dodał, że ponownie wyraził stanowisko Unii Europejskiej w sprawie wsparcia dla Ukrainy i jej suwerenności oraz potępienia rosyjskiej agresji. Komunikat po rozmowie polityków opublikowały także służby prasowe Kremla.
"Odpowiadając na wezwanie Charlesa Michela do bezpośredniego kontaktu z (prezydentem Ukrainy) Wołodymyrem Zełenskim, prezydent Rosji potwierdził znane stanowisko w tej sprawie, zauważając, że taka możliwość zależy w szczególności od konkretnych wyników toczących się negocjacji między przedstawicielami Rosji i Ukrainy, podczas których strona ukraińska wykazuje niekonsekwencję i nie jest gotowa do poszukiwania rozwiązań akceptowalnych dla obu stron" - czytamy.
Czytaj więcej
Parlament Estonii uznał działania Rosji za ludobójstwo na narodzie ukraińskim i wezwał parlamenty innych państw oraz organizacje międzynarodowe do podjęcia takiej samej decyzji.
Według służb prasowych Kremla, w rozmowie z Putinem Michel poinformował o swej niedawnej wizycie w Kijowie, natomiast prezydent Rosji przedstawił swoją ocenę sytuacji w związku ze "specjalną operacją wojskową" (tak Rosja nazywa inwazję na Ukrainę). W komunikacie podano, że Władimir Putin "mówił o podejmowanych na bieżąco działaniach na rzecz ochrony ludności cywilnej, codziennym otwieraniu korytarzy humanitarnych i ogłoszeniu reżimu milczenia w celu bezpiecznej ewakuacji ludności cywilnej ze strefy walk".
Wcześniej wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk w rozmowie ze Sky News stwierdziła, że jak dotąd tylko niewielki ułamek osób, które chcą opuścić Mariupol, miał szansę ewakuować się z miasta. - Co najmniej 50 tys. osób chce opuścić Mariupol. Otworzyliśmy korytarz humanitarny dla tysięcy osób. Spodziewaliśmy się co najmniej 5 tysięcy osób. Dotarło do nas 79 osób. Tak działa Rosja - powiedziała Wereszczuk.