Turcja pozostaje jednym z ostatnich państw, które próbuje utrzymać poprawne stosunki zarówno z Rosją, jak i Ukrainą. Kraj nie przyłączył się do unijnych sankcji nałożonych na Kreml, ale jednocześnie dostarcza broń dla Kijowa, w tym w szczególności niezwykle skuteczne na polu walki drony Bayraktar.
Ankara de facto wstrzymała też ruch rosyjskich okrętów starających się wyjść z Morza Czarnego na Morze Śródziemne.
10 marca w tureckiej Antalyi odbyło się najwyższe rangą spotkanie w sprawie pokoju na Ukrainie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji 24 lutego. Wzięli w nim udział szefowie dyplomacji Ukrainy Dmytro Kułeba, Rosji Sergiej Ławrow i Turcji Mevlut Cavusoglu. Choć Turcja jest od 1952 roku członkiem NATO, to zdecydowała się na zakup od Rosji systemu obrony rakietowej.
W środę w Ankarze Andrzej Duda spotkał się z prezydentem Turcji Recepem Erdoganem. To element polskich starań o wsparcie procesu pokojowego w Ukrainie.
– Turcja jest absolutnie strategicznym krajem w regionie – przekonywał polski prezydent.