Byli członkowie i eksperci Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich skierowali pismo do gen. Jarosława Stróżyka, szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Wzywają w nim do zaprzestania publicznego formułowania i rozpowszechniania wypowiedzi, mających zawierać nieprawdziwe informacje, a także żądają publikacji przeprosin oraz wpłaty na cel społeczny. Zarzucają oni gen. Stróżykowi naruszenie dóbr osobistych.
Wezwanie sformułowane zostało „w związku z wypowiedzią Pana Generała jako szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego (...) polegającą na przekazaniu nieprawdziwej informacji, że Państwowa Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, działająca na podstawie ustawy z 14 kwietnia 2023 r. pracowała »w jeden dzień - od wszczęcia 29 listopada postępowania i zakończenia go 29 listopada«”.
Wspomniana wyżej kontrowersyjna ustawa, okrzyknięta w mediach mianem ”lex Tusk", powołała do życia komisję, której celem miało być zbadanie rosyjskich wpływów w Polsce.
Czytaj więcej
Ustawa o komisji ws. wpływów rosyjskich wywołuje wiele obaw i wątpliwości oraz tworzy trudne do zrzucenia odium.
Komisja ds. wpływów rosyjskich pracowała „w jeden dzień”? Wzywają gen. Stróżyka do przeprosin
Wypowiedź, której nieprawdziwość byli członkowie komisji zarzucają gen. Stróżykowi, sformułowana miała zostać podczas konferencji prasowej z udziałem premiera Donalda Tuska, ministra sprawiedliwości Adama Bodnara oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka. Wtedy też gen. Jarosław Stróżyk, od 2024 roku pełniący funkcję szefa SKW, miał wypowiedzieć się na temat jej prac.