W środę eksperci DLA Piper zaprezentowali wyniki raportu „GDPR Fines and Data Breach Survey" (Badanie kar za naruszenie RODO oraz naruszeń danych) z okazji Europejskiego Dnia Ochrony Danych, który wypadał dzień wcześniej. Raport obejmuje 31 państw europejskich
, a więc nie tylko te należące do UE, ale też np. Szwajcarię czy Wielką Brytanię. Polska już rok z rzędu znalazła się w czołówce krajów z największą liczbą zgłoszeń naruszenia RODO – w porównaniu z 2023 r. nastąpił nieznaczny ich wzrost (wtedy było to 14,1 tys.). Średnio we wszystkich państwach objętych raportem wpływały 363 zgłoszenia dziennie (w porównaniu z 335 w 2023 r.).
Czytaj więcej
W zeszłym roku dziesięciokrotnie wzrosła suma kwot nałożonych kar. Chciałbym, aby do przestrzegania przepisów o ochronie danych osobowych administratorzy podchodzili poważnie – mówi Mirosław Wróblewski, prezes UODO.
– Wzrost liczby zgłoszeń jest zgodny z trendami obserwowanymi w zeszłych latach i świadczy o rosnącej skrupulatności firm w raportowaniu naruszeń ze względu na ryzyko związane z potencjalnymi postępowaniami, karami finansowymi i odszkodowaniami – komentuje Piotr Czulak, senior associate w zespole IPT w DLA Piper w Polsce.
Prawie siedem lat z RODO – 5,88 mld euro kar w Europie, z czego w Polsce niemal 7 mln euro.
Natomiast łącznie od maja 2018 r., kiedy RODO zaczęło obowiązywać, takich zgłoszeń było w Polsce 70 204. Pod tym względem znów wyprzedzają nas jedynie Holandia (171 140) i Niemcy (167 454). Łączna wysokość kar nałożonych w tym okresie wyniosła niemal 7 mln euro (prawie 30 mln zł). Dla porównania – w całej Europie nałożono w tym okresie kary o łącznej wartości 5,88 mld Euro. Szczególnie wyróżnia się Irlandia, w której znajdują się europejskie siedziby największych cyfrowych gigantów. Urząd tego państwa nałożył przez prawie siedem lat łącznie 3,5 mln euro kar – cztery razy więcej niż drugi w kolejności Luksemburg.