- Biurokracja kojarzy się przedsiębiorcom głównie z nadmiernym prawodawstwem: gąszczem przepisów, które w dodatku stale się zmieniają. Jednak biurokracja ma też drugie, również uciążliwe oblicze – sprawozdawczość – zauważa firma doradcza Grant Thornton. Ponieważ instytucje publiczne muszą wiedzieć, jak wygląda sytuacja w przedsiębiorstwach, choćby na potrzeby prowadzenia polityki gospodarczej rządu czy w celu kontrolowania ściągalności podatków, firmy zmuszone są do regularnego przekazywania różnym instytucjom dokumentów i danych na swój temat.
Czytaj także: Mniej biurokracji w unijnej polityce spójności
Ile dokładnie? Jak wynika z raportu przygotowanego przez Grant Thornton pod patronatem Konfederacji Lewiatan, średnia firma w Polsce powinna przesłać do urzędów przeciętnie 208 dokumentów, tzw. elementów sprawozdawczych. W scenariuszu skrajnie optymistycznym (kiedy prowadzi maksymalnie uproszczoną działalność od strony prawnej i biznesowej) musi przekazać 55 tego rodzaju sprawozdań, a w skrajnie pesymistycznym – nawet 360.
W przypadku dużej firmy średnio wychodzi 314 elementów sprawozdawczych w ciągu roku. Tu ich maksymalna liczba może sięgnąć 573, nie mniej jednak niż 55.
Małe firmy składają w ciągu roku średnio 191 sprawozdań, ale ich maksymalna liczba to 51. Minimalna zaś 51. W przypadku mikrofirm, które zatrudniają do 10 osób, średnia liczba obowiązków sprawozdawczych sięga 114 rocznie, maksymalnie jest to 198, zaś minimalnie 31.