Na koniec 2020 r. sprzedaż krajowego rynku aptecznego wyniesie 37,2 mld zł, czyli tyle, co rok temu, natomiast szacowana wartość refundacji sięgnie 9,4 mld zł, co oznacza niespełna 1-proc. spadek względem 2019 r. – prognozuje firma doradczo-badawcza PEX PharmaSequence. Narastająca w trakcie pierwszego półrocza sprzedaż na rynku aptecznym sięgnęła 18,8 mld zł (+2,9 proc. względem analogicznego okresu ubiegłego roku).
W lipcu średnia cena detaliczna leku wyniosła 22,8 zł, a przeciętna marża aptek przekroczyła 24 proc. Generalnie marże na sprzedaży maleją systematycznie od dziewięciu lat. Wprawdzie ostatni okres związany ze spadającą liczbą placówek na rynku zahamował w pewnym stopniu ten trend, ale w długim okresie jest on bardzo wyraźny i wpływa negatywnie na rentowność aptek.
Obrót statystycznej placówki wyniósł w lipcu 217 tys. zł i był to wzrost o niespełna 1 proc. względem analogicznego okresu 2019 r. W porównaniu z poprzednim miesiącem wartość sprzedaży zwiększyła się we wszystkich analizowanych segmentach, ale w stosunku do analogicznego okresu 2019 r. – we wszystkich zanotowano spadek. Z danych za 16 dni sierpnia wynika, że rynek skurczył się o 7,5 proc. względem 2019 r., a spadek względem pierwszych 16 dni lipca był jeszcze większy i wyniósł prawie 11 proc.
Niebagatelny wpływ na sytuację rynku aptecznego ma Covid-19.
– Oswajamy się z pandemią, a za progiem „multidemia", czyli połączenie efektów sezonu przeziębień, typowego dla jesieni i zimy, oraz Covid-19, jak się okazało – „bezsezonowego" – komentuje Jarek Frąckowiak, prezes spółki PEX PharmaSequence. Czy czeka nas druga fala zachorowań?