W pierwszych miesiącach tego roku nikt nie wierzył, że ponownie padnie rekord sprzedaży na polskim rynku mleka. Firmy narzekały na pogorszenie się koniunktury i spadające ceny. Zażądały nawet interwencji rynkowej od Brukseli.
Koniec roku jest dla mleczarni bardziej udany. Od września ceny na światowych rynkach znowu pną się w górę. – W tym roku, tak jak w latach poprzednich, branży mleczarskiej uda się poprawić przychody – mówi Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich (KZSM).
Szacuje on, że łącznie z produkcją lodów, mogą one pierwszy raz w historii sięgnąć 30 mld zł. W 2011 r. wyniosły 27,4 mld zł. Wartości sprzedaży na poziomie 29–29,5 mld zł spodziewa się Jadwiga Seremak-Bulge z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Nie licząc lodów, będzie to 28 mld zł wobec 26,3 mld zł rok wcześniej.
– Nasze przychody zwiększą się w tym roku o ok. 15 proc. – szacuje Zbigniew Kalinowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Piątnica.
52,4 proc. w takim stopniu wykorzystana została krajowa kwota mleczna w I półroczu 2012/2013