Prezes Witold Jesionowski oraz wiceprezes Jarosław Górczak zrezygnowali z zasiadania w zarządzie Bomi. Nie podali przyczyn rezygnacji. Ich decyzje wejdą w życie z dniem walnego zgromadzenia, które ma się odbyć w czerwcu.
Bomi już od kilku lat borykało się z głębokimi problemami. W sierpniu 2012 r. sąd ogłosił upadłość spółki z możliwością zawarcia układu. Jego zawarcie było uzależnione m.in. od przeprowadzenia emisji akcji. Nie udało się jednak znaleźć chętnych do objęcia tych papierów. Dlatego zarząd złożył wniosek o zmianę formy upadłości z układowej na likwidacyjną. Sąd się do tego wniosku przychylił. Postanowienie niedawno się uprawomocniło. To oznacza, że za mniej niż sześć miesięcy Bomi zniknie z giełdy.
Bomi to tzw. groszówka. Kurs dziś rośnie o 100 proc. do 0,02 zł.