Fiaskiem zakończyła się próba przejęcia przez Famur konkurencyjnego Kopeksu. Mimo przekonania tej pierwszej spółki o korzyściach z fuzji obu firm, argumentacja ta nie wystarczyła, by namówić do transakcji Krzysztofa Jędrzejewskiego, głównego akcjonariusza Kopeksu.
Spółka zrezygnowała właśnie z zakupu od swojego głównego akcjonariusza (TDJ) 10 proc. akcji konkurenta.
– Rezygnacja z realizacji opcji na akcje Kopeksu jest związana z upływem terminu obowiązywania wspomnianej umowy – tłumaczy zarząd Famuru. Zdaniem analityków, spółka traktuje to jako porażkę, tym bardziej że wcześniej jej przedstawiciele chętnie wypowiadali się o potencjalnych korzyściach z połączenia wieloletnich konkurentów.
– Naszym celem jest budowa jednej, globalnej marki polskiego producenta maszyn i usług dla górnictwa. Połączenie to najlepszy sposób na stworzenie innowacyjnej grupy, która mogłaby skutecznie walczyć o kontrakty na rynkach zagranicznych – przekonywał Waldemar Łaski, prezes Famuru.
Co więcej, nie był osamotniony w tych poglądach. W podobnym tonie wypowiadali się bowiem analitycy.