Polska wlecze się w europejskim ogonie jeśli chodzi o korzystanie z e-faktur. Według Krajowej Izby Rozliczeniowej tylko 10 proc. faktur krążących po naszym kraju ma postać elektroniczną. W Wielkiej Brytanii wskaźnik sięga aż 90 proc. Nasi przedsiębiorcy bardzo opornie przekonują się do e-faktur, mimo wysiłków firm dostarczających stosowne rozwiązania informatyczne, które starają się edukować potencjalnych klientów. Również Unia Europejska już od kilku lat kładzie duży nacisk na popularyzację e-faktur. Jej intencją jest, żeby do 2020 r. e-faktura stała się dominującą formą fakturowania w państwach unijnych. Sprzyjać temu mają zmiany prawne. Od początku 2013 r., weszło w życie rozporządzenie ministra finansów liberalizujące kwestię stosowanie e-faktury. Została wprowadzona tzw. zgoda domniemana na otrzymanie faktury elektronicznej.

Dlaczego polskie firmy nie chcą korzystać z e-faktur? Jak wynika z badania Millward Brown na zlecenie BillBird (podmiot dostarcza systemy do elektronicznej obsługi dokumentów) przeprowadzonego wśród osób odpowiedzialnych na fakturowanie w firmach, w tym głównych księgowych, największą barierą jest obawa, że urząd skarbowy zakwestionuje dokumenty w postaci elektronicznej. Dlatego ankietowane osoby przyznawały, że nie szukały informacji o e-fakturach i nie interesowały się tematem. Nie rozmawiały też o tym temacie ze swoimi służbami księgowymi. Posiadana wiedza o e-fakturach była szczątkowa i bardzo często błędna, m.in., że tego typu dokument musi zawierać podpis elektroniczny.

Respondenci przyznawali równocześnie, że mają kontakt z e-fakturami w życiu prywatnym, np. jako klienci operatorów komórkowych. Elektroniczne faktury były w tym kontekście oceniane bardzo jako bardzo wygodne. Doświadczenia nie przenosiły się jednak w żadnym stopniu na życie zawodowe.

Krajowe firmy nie palą się do przejścia na elektroniczne faktury bo zupełnie nie zwracają uwagi, jak wysokie koszty związane są z obsługą papierowej dokumentacji. W badanych firmach nikt nie zadawał sobie trudu, żeby kiedykolwiek to policzyć. - Podejmowane próby kończyły się na zsumowaniu wydatków na znaczki. Nikt nie brał pod uwagę wydatków na koperty, tonery do druku a przede wszystkim koszty ludzkie – mówią przedstawiciele Millward Brown. Jeśli przedsiębiorstwa decydowały się na przesłanie faktur mailem to tylko w sytuacjach awaryjnych. Zazwyczaj za fakturą wysłaną Internetem i tak wędrowała faktura papierowa. - Przedsiębiorcy nie wierzą w e-fakturę, w jej ważność. Sami odrzucają prośby o otrzymywanie e-faktur. Decyduje bezpieczeństwo i przyzwyczajenia. Urzędy skarbowe wolą papier. Podobnie audytorzy. Dokument bez podpisu jest mniej ważny – podsumowuje badanie Millward Brown.