Napięcia na Bliskim Wschodzie, konflikty w Jemenie, Syrii i Libii, ale także niepokoje z powodu rosnących wpływów Iranu w tym regionie skłoniły sunnickie monarchie znad Zatoki Arabskiej do unowocześnienia ich sprzętu wojskowego.
Kontrakt - trzeci w tym roku dla producenta Dassault Aviation, po umowie z Egiptem na 24 samoloty i zapowiedzi kupna 36 sztuk przez Indie - obejmuje także dostawę rakiet produkcji MBDA oraz przeszkolenie 36 pilotów i 100 techników katarskich przez stronę francuską - podał przedstawiciel resortu obrony. Francja zacznie dostarczać Katarowi myśliwce od połowy 2018 r. w liczbie 11 rocznie - podał resort obrony
Prezydent F.Hollande "przeprowadził w środę rozmowę z emirem Kataru, szejkiem Tamim bin Hamad al-Thani, który potwierdził chęć kupna przez jego kraj 24 samolotów bojowych Rafale" - stwierdził komunikat urzędu prezydenta. Zdaniem tego urzędu, ten kolejny sukces eksportowy potwierdza zalety tych maszyn sprawdzonych przez siły powietrzne i marynarkę Francji. Jest także powodem do dużego zadowolenia władz, które od 3 lat zaangażowały się w promocję tych maszyn.
Prezydent Francji uda się 4 maja do Doha na podpisanie kontraktu, a następnie weźmie udział jako gość honorowy w szczycie przywódców krajów Zatoki organizowanym w Arabii Saudyjskiej.
Trzy kontrakty zwiększyły francuski eksport wojskowy o 15 mld euro, oznaczają też silne wsparcie firmy Dassault, która od lat nie mogła znaleźć chętnych zagranicą do kupowania jej samolotów, znacznie droższych od maszyn konkurentów.