Ranking 200 największych (wg. przychodów 2014 r) prywatnych firm Rosji przedstawił Forbes. Łukoil miał przychody 4,75 bln rubli (dziś to 70 mld dol.). Forbes dodaje, że wśród prywatnych koncernów paliwowych świata Łukoil też jest na czele, ale pod względem udowodnionych zasobów ropy (1 proc. globalnych zapasów) a na drugim pod względem wielkości wydobycia (96 mln t i ponad 2 proc. globalnego). Największym udziałowcem Łukoil jest prezes Wagit Alekpierow mający ponad 20 proc. akcji.
Surgutnieftiegaz (890,6 mld rubli) to najbardziej tajemniczy i konserwatywny w zarządzaniu koncern Rosji. Choć obecny na giełdzie, do tej pory nie wiadomo, kto jest właścicielem (ujawnienia pełnych danych nie wymaga rosyjskie prawo).
Koncern z Surgutu to także prawdziwy globalny ciułacz, który prawie nie bierze kredytów i nie ma aktywów za granicą. W 2014 r miał na kontach ok 35 mld dol., czyli prawie tyle, ile wynosi wartość rynkowa spółki. Firma 40 proc. pieniędzy trzyma w Sbierbanku, a resztę w VTB i Gazprombanku oraz włoskim Unicredit.
Nie wiadomo na co Surgut przeznacza zgromadzone pieniądze. W 2012 r koncern kupił od skarbu państwa (wygrał przetarg) za ok. 1,5 mld dol. licencję na jedno z ostatnich rozpoznanych złóż lądowych ropy w Rosji. W złożu im. Szpilmana zalega ok. 146 mln t ropy i 14 mld m3 gazu. W tym samym roku Surgut kierowany przez Władimira Bogdanowa ( choć oficjalnie ma 5 proc., to on prawdopodobnie kontroluje spółkę poprzez udziały w spółkach zależnych), sprzedał Rosneft swoje udziały (20 proc.) w konsorcjum wydobywającym ropę w dorzeczu Orinoko.
Surgutnieftiegaz jest na trzecim miejscu w Rosji pod względem wielkości wydobycia (61,4 mln t); ma 12 proc. w wydobyciu i 7 proc. w rynku przerobu ropy. Bogdanow unika publicznych wystąpień, nie wypowiada się ani o firmie, ani o gospodarce w ogóle. Za to dużo inwestuje w swoim rodzinnym mieście syberyjskim Surgucie. Dzięki koncernowi brzydkie, półmilionowe, prowincjonalne miasto wyładniało i może pochwalić się kilkoma niezwykłymi budowlami.