Mniej Łukoilu w Unii

Rosyjski koncern paliwowy sprzedał wszystkie swoje stacje benzynowe na terenie Estonii. To kolejny rynek w naszym regionie, który opuszcza Łukoil.

Aktualizacja: 03.06.2015 11:39 Publikacja: 03.06.2015 10:11

Mniej Łukoilu w Unii

Foto: Bloomberg

Estońska firma Olerex kupiła 100 proc. udziałów w Lukoil Eesti AS. Oznacza to przejęcie całego biznesu Łukoil w tym kraju. Rosjanie mieli 37 stacji benzynowych oraz magazyny paliw. Dzięki transakcji Olerex ma teraz najwięcej paliwowych w kraju - ponad 80. Strony nie podały kwoty transakcji, zauważa agencja Prime.

- Sprzedaż aktywów w Estonii jest częścią naszego programu optymizacji rynków paliw w Europie - wyjaśnił Wadim Worobiow wiceprezes Łukoil.]

W 2014 r koncern sprzedał swoje stacje benzynowe w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech a także na Ukrainie. Norm Benzinkut kupił 75 stacji Łukoil na Węgrzech i 19 na Słowacji; Spol. S.R.O. należąca do węgierskiego MOL - 44 stacje w Czechach.

Koncern Wagita Alekpierowa sprzedał też sieć 240 stacji na Ukrainie. Kupującym był austriacki AMIC Energy Management GmbH. Rosjanie tłumaczyli ten ruch gwałtownym spadkiem popytu oraz obawami przed organizacja "Prawy sektor". Domagała się ona 3 ton darmowej benzyny miesięcznie, a po odmowie, zablokowała szereg stacji Łukoil.

Rosjanie mają swoje stacje w Polsce, Bułgarii, Belgii, Luksemburgu, Holandii, Finlandii, Włoszech, Turcji, Azerbejdżanie i Serbii. W sumie ponad 3500 stacji ( w tym w systemie franczyzy). W Rosji jest to ponad 2300 stacji benzynowych.

Łukoil, jego menadżerów i właścicieli nie objęły żadne bezpośrednie sankcje Zachodu.

Biznes
Czy Ukraina postawi na Europę i Chiny? Kłótnia Zełenskiego i Trumpa
Biznes
Umowa na borsuki może być lada dzień
Biznes
Hakerzy zaatakowali Polską Agencję Kosmiczną. Kto stoi za atakiem?
Biznes
Drewno: kolejna grupa towarowa zagrożona cłem Trumpa
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Biznes
Elon Musk podejrzany o unikanie podatków we Włoszech
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”