Mało ostrej amunicji, dużo ślepaków. Państwowemu przemysłowi brak ambicji

W czwartek MON podpisuje umowę na wozy bojowe Borsuk za miliardy złotych. Ale jednocześnie pieniędzy jest na broń za mało, politycy opowiadają o zespołach, których nie ma, a państwowemu przemysłowi brak ambicji. Tak wygląda polityka zbrojeniowa rządu.

Publikacja: 27.03.2025 04:30

Jak wygląda polityka zbrojeniowa polskiego rządu

Jak wygląda polityka zbrojeniowa polskiego rządu

Foto: Adobe Stock

– Powołaliśmy w czwartek specjalny zespół, który już pracuje nad przygotowaniem wniosków o pożyczki – zapowiedział w ubiegłym tygodniu Paweł Karbownik, wiceminister finansów. Chodzi o wnioski o pieniądze na zakup uzbrojenia do unijnego Funduszu SAFE, który będzie mógł państwom unijnym (oraz Ukrainie i Norwegii) pożyczyć w sumie do 150 mld euro. W RMF polityk wyjaśnił, że ten zespół składa się z przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Obrony Narodowej i Agencji Uzbrojenia.

Problem w tym, że nikt z MON w ten projekt nie jest zaangażowany. – Rozporządzenie unijne dotyczące zasad funkcjonowania przedmiotowego instrumentu finansowego stanowi przedmiot negocjacji państw członkowskich. Stronę polską w przedmiotowych negocjacjach reprezentuje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej – odpowiedzieli na nasze pytania urzędnicy MON. Do zespołu, o którym mówił Karbownik, żadni pracownicy resortu nie zostali delegowani. Powołanie zespołu międzyresortowego jest w kompetencjach premiera, spytaliśmy więc o jego powstanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, może się więc wydawać, że zespół nie istnieje.

Czytaj więcej

800 mld euro z UE na obronę? To mit. Rozwiewamy wątpliwości

Inny przykład zespołu widma: już ponad cztery miesiące temu Marcin Kulasek, ówczesny wiceminister aktywów państwowych, mówił o powstaniu międzyresortowego zespołu ds. opracowania strategii dla państwowego sektora obronnego. Do dziś zespołu brak. Na napisanie strategii przemysłu zbrojeniowego politycy, w tym minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski, dali sobie… kilkanaście miesięcy. A Marcin Kulasek już się zbrojeniówką nie zajmuje.

Za mało zapasów? Mamy czas

Z drugiej strony politycy alarmują, że ryzyko wojny jest realne, a my nie jesteśmy do niej przygotowani. Szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. rez. Dariusz Łukowski na antenie Polsat News mówił, że „w zależności od sposobu prowadzenia walki ta obrona mogłaby być prowadzona przez tydzień lub dwa, przy dzisiejszym poziomie zapasów”. Tę wypowiedź skrytykował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jednak problem tkwi nie w tym, że Łukowski to mówi, ale w tym, że ma rację. Faktycznie mamy za mało amunicji wielkokalibrowej. I choć ją kupujemy, to robimy to za wolno.

W Polsce nadal nie rozpoczęły się poważne prace nad budową fabryki amunicji. Mimo że jeszcze w grudniu politycy przyjęli ustawę o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji i od trzech miesięcy są na to wyasygnowane 3 mld zł, to – jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej” – państwowy gigant Polska Grupa Zbrojeniowa wciąż nie złożył dokumentów umożliwiających sięgnięcie po te pieniądze. Ma to nastąpić do końca marca. Ale nawet, gdy już projekt ruszy, to potrzeba co najmniej trzech lat, by uruchomić produkcję na dużą skalę. Ostatnie trzy lata politycy  solidarnie zmarnowali: najpierw PiS-u, potem rządzącej obecnie koalicji.

Kupujemy borsuki, ale za mało

Tymczasem w czwartek MON ma podpisać umowę z PGZ zakupu bojowych wozów piechoty Borsuk. Warto przy tym pamiętać, że ponad dwa lata temu zawarło tzw. umowę ramową na ok. 1,4 tys. takich pojazdów w różnych wersjach. Dziś parafowana zostanie właściwa umowa wykonawcza na 116 pojazdów. Jej wartość to ok. 6 mld zł. Dlaczego jest ich tak mało? – My po prostu nie mamy pieniędzy na więcej – mówi nasz rozmówca z resortu obrony. Dokładnie taki sam jest powód zbyt wolnego uzupełniania zapasów amunicji.

Czytaj więcej

Armia kupuje wozy bojowe Borsuk. Umowa w czwartek

To działanie może dziwić z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, politycy wciąż się chwalą, że w NATO jesteśmy liderem wydatków na zbrojenia i wciąż je zwiększamy. Ale choć potrzeby są większe, to państwo nie realizuje nawet własnych planów finansowych, np. plan wydatków z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych w 2024 r. udało się wykonać w nieco ponad 70 proc., a to i tak jest rekord.

Po drugie, stosunkowe małe transze poszczególnych zakupów powodują, że w państwowym przemyśle zbrojeniowym nie ma jakiejkolwiek motywacji do tego, by zwiększać zdolności produkcyjne. I choć branża spodziewa się dymisji prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej, to nie jest oczywiste, że po roszadzie na tym stanowisku coś się zmieni. Problem jest strukturalny: państwo polskie wciąż nie ma pomysłu na to, jak wzmacniając polski przemysł obronny zwiększyć zdolności Wojska Polskiego do obrony kraju. O tym, że zamówienia obronne powinny być wyjęte z prawa zamówień publicznych, mówi się od lat, a projekt założeń ustawy jest gotowy co najmniej od roku, ale rząd, w tym resort obrony, nie miał czasu na poważnie się nim zająć.

Czytaj więcej

Deregulacja zetnie kolejki do lekarza i usprawni obronność. Zespół Brzoski… chwali rząd

– Powołaliśmy w czwartek specjalny zespół, który już pracuje nad przygotowaniem wniosków o pożyczki – zapowiedział w ubiegłym tygodniu Paweł Karbownik, wiceminister finansów. Chodzi o wnioski o pieniądze na zakup uzbrojenia do unijnego Funduszu SAFE, który będzie mógł państwom unijnym (oraz Ukrainie i Norwegii) pożyczyć w sumie do 150 mld euro. W RMF polityk wyjaśnił, że ten zespół składa się z przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Obrony Narodowej i Agencji Uzbrojenia.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Kolejny rządowy niewypał w zbrojeniówce
Panel Transformacji Energetycznej
Czas na szeroką debatę o transformacji energetycznej
Biznes
PGZ: zwiększenie produkcji amunicji 155 mm za „kilkadziesiąt miesięcy”
Biznes
Trump grozi Rosji, boom na elektryki w UE, spór o podatki w Niemczech
Biznes
PGZ wreszcie gotowa na amunicję 155 mm
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Biznes
Ponuro nad Sekwaną. Przyczyny: Trump, finanse kraju, cło na koniak i armaniak
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście