Wspólnie z sojusznikami potrzebujemy stałej i efektywnej kontroli akwenu, a jednostki typu Kormoran II są przeznaczone m. in. do nadzoru infrastruktury krytycznej, a także zwalczania dywersji podwodnej i patrolowania torów wodnych. Docelowo Marynarka Wojenna RP będzie posiadać 6 okrętów tego typu – poinformował wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak – Kamysz. W obliczu narastającej agresji Rosji na Morzu Bałtyckim ta kwestia wydaje się wyjątkowo istotna.
Kormorany trafią na eksport?
ORP Rybitwa ma wejść do służby w 2027 r. Umowa na zakup 3 kolejnych okrętów Kormoran II została podpisana w 2022 r., a jaj wartość to ok. 2,5 mld zł. Są to okręty budowane na polskim wybrzeżu, a wykonawcą jest konsorcjum, które tworzą Remontowa Shipbuilding, PGZ Stocznia Wojenna i Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej w Gdyni.
Dziś został także podpisany list intencyjny, który pozwoli na sprzedaż takich jednostek klientom zagranicznym. – Zainteresowane są np. kraje z Bliskiego Wschodu – mówi „Rzeczpospolitej” osoba związana z Polską Grupą Zbrojeniową. Wydaje się jednak, że droga do ewentualnej sprzedaży eksportowej jest bardzo daleka, polskim stoczniom taka sztuka nie udała się od lat.
Czytaj więcej
Część Portu Gdynia, która należy do powiązanego z Chinami Hutchison Ports, może zostać sprzedana Amerykanom. Czy przy tej okazji państwo polskie skorzysta z prawa do pierwokupu?
Idą lepsze czasy dla marynarzy
Nie zmienia to faktu, że po latach zapaści wreszcie polscy marynarze mają się z czego cieszyć. Oprócz wspominanych 6 Kormoranów, czekają oni także na trzy fregaty Miecznik, za które podatnicy zapłacą ponad 15 mld zł. Mające prawie 140 m długości jednostki mają być w służbie na początku kolejnej dekady, a za ich budowę odpowiada PGZ Stocznia Wojenna, która przy tym blisko współpracuje z brytyjskim Babcockiem.