Polska ociąga się z budową infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych

Łączna moc stacji ładowania samochodów elektrycznych w Polsce musi wzrosnąć ponadsześciokrotnie w mniej niż siedem lat, a do 2035 r. – ponad 15-krotnie – wynika z unijnego rozporządzenia. Obecnie szanse na to są bardzo małe.

Publikacja: 06.08.2024 04:30

Elektromobilność nie jest mocna strona Polski

Elektromobilność nie jest mocna strona Polski

Foto: Adobe Stock

Elektromobilność w Polsce rozwija się zbyt wolno, a bez wprowadzenia zmian regulacyjnych znoszących największe bariery rozbudowy infrastruktury ładowania Polska nie zrealizuje celów unijnego rozporządzenia AFIR i nie przyspieszy rozwoju zeroemisyjnego transportu – wynika z listu otwartego skierowanego przez Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM) do  rządu. W apelu o pilne usprawnienie procedur administracyjnych zaadresowanego do premiera Donalda Tuska i ministrów: klimatu i środowiska, infrastruktury oraz rozwoju i technologii, podpisali się najwięksi operatorzy sieci ładowania, zarządzający ok. 1,6 tys. szybkich ładowarek. – Liczba nowo instalowanych w obecnym roku szybkich punktów ładowania mogłaby być nawet dwukrotnie wyższa dzięki wprowadzeniu odpowiednich zmian przez  administrację publiczną. Propozycje takich konkretnych rozwiązań są już przygotowane i gotowe do wdrożenia – mówi Aleksander Raich, członek zarządu PSNM. Jak podkreśla, apel dowodzi, że polska branża elektromobilności mówi dziś jednym głosem i jest gotowa na wsparcie rządu w transformacji polskiego transportu.

Rzeczpospolita

Polska jedzie pod prąd

Czasu jest dramatycznie mało, bo stosowane od 13 kwietnia rozporządzenia w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych AFIR nałożyło na państwa członkowskie wiążące obowiązki. Jednym z nich jest konieczność dostosowania łącznej mocy stacji ładowania do liczby zarejestrowanych samochodów z napędem elektrycznym. Kolejnym – konieczność rozmieszczenia stref ładowania wysokiej mocy wzdłuż transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T.

Według PSNM łączna moc stacji ładowania w Polsce musi wzrosnąć ponadsześciokrotnie w mniej niż siedem lat, a do 2035 r. – ponad 15-krotnie. – Jednocześnie obowiązki wynikające z AFIR na lata 2025 i 2027 dotyczące pokrycia sieci bazowej TEN-T strefami ładowania dla pojazdów osobowych i dostawczych są obecnie zrealizowane zaledwie na poziomie odpowiednio 8 proc. i 12 proc. – mówi Jan Wiśniewski, ekspert PSNM. Jeszcze gorzej jest w przypadku sieci ładowania dla samochodów ciężarowych. Praktycznie (poza dwoma uruchomionymi hubami) nie ma jej wcale.

Czytaj więcej

Kończą się pieniądze na dopłaty do samochodów elektrycznych

To właśnie brak odpowiedniej liczby ładowarek jest jedną z głównych przyczyn zaledwie ok. 4-procentowego udziału samochodów w pełni elektrycznych w sprzedaży nowych aut osobowych w Polsce. Dla całej UE odsetek rejestracji elektryków w czerwcu 2024 r. przekraczał 14 proc.

Budujemy najdłużej w Europie

Obecnie do głównych barier w rozbudowie infrastruktury należy wyznaczanie miejsca przyłączenia do sieci energetycznej w dużej odległości od planowanej stacji ładowania, co oznacza wysokie koszty budowy przyłączy. Kolejna przeszkoda to odległe terminy budowy przyłączy, wykraczające poza terminy określone w AFIR, skutkujące najdłuższym w UE czasem uruchamiania stacji ładowania. Częstym zjawiskiem są opóźnienia w realizacji budowy przyłączy przez firmy energetyczne w ramach podpisanych umów. Z listu PSNM wynika, że konieczne jest również usprawnienie koordynacji działań między operatorami stacji ładowania, firmami energetycznymi oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

Czytaj więcej

Wciąż wolimy kupować diesle niż elektryki

Ocenia się, że rozbudowa infrastruktury ładowania to nie tylko konieczny warunek rozwoju rynku zrównoważonego transportu, ale także dla wzrostu konkurencyjności polskiej branży motoryzacyjnej, odpowiadającej za 8 proc. polskiego PKB i 13,5 proc. rocznego eksportu. Według PSNM brak zdecydowanych i szybkich działań dla rozwoju infrastruktury, a w konsekwencji brak stworzenia warunków dla rozwoju rynku nowej mobilności na skalę masową przyniesie kosztowne dla gospodarki rezultaty. – Poskutkuje nie tylko utratą perspektyw na korzyści gospodarcze, ale również osłabieniem całego przemysłu motoryzacyjnego w Polsce: redukcją zatrudnienia, zamykaniem wielu firm i zakładów, spadkiem wpływów do budżetu i negatywnymi konsekwencjami dla PKB – dodaje Raich.

Ryzykowny wyjazd za miasto

Jak dotąd sieć ładowania jest najlepiej rozwinięta w dużych miastach. Poza nimi rozwój sieci jest zdecydowanie za wolny. Wciąż bardzo brakuje ładowarek na trasach tranzytowych, choć przy autostradach i drogach ekspresowych powoli zaczyna ich przybywać. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad sukcesywnie ogłasza przetargi na budowę stacji ładowania, ostatnio przy autostradach A1, A2 i A4 oraz drogach ekspresowych S3, S7, S8 i S19. Budowę kolejnych stacji zapowiadają także koncesjonariusze autostrad płatnych. Przykładowo w końcu lipca o rozbudowie sieci ładowania poinformowała zarządzająca koncesyjną autostradą A2 pomiędzy Świeckiem i Koninem spółka Autostrada Wielkopolska. Obecnie znajduje się tam dziewięć stacji ładowania, docelowo mają być w każdym z miejsc obsługi podróżnych (MOP). W MOP Chociszewo właśnie uruchomiono ultraszybkie ładowarki o mocy 400 kW. To pierwszy etap inwestycji Polenergii, która ulokuje stacje ładowania jeszcze w siedmiu MOP-ach. – Dążymy do rozwoju sieci stacji ładowania na koncesyjnym odcinku A2, aby były one dostępne w każdym z 22 MOP-ów pomiędzy Świeckiem i Koninem – mówi Sebastian Joachimiak, członek zarządu Autostrady Wielkopolskiej.

Czytaj więcej

Niepewna przyszłość samochodów na prąd. Rynek e-aut rozczarował

Stacje dostarczane przez Ekoenergetykę zasilane są z odnawialnych źródeł należących do Polenergii. OZE dostarczają energię także do stacji ładowania stawiane przez Powerdot. Według szacunków tego operatora już co najmniej 40 proc. ładowarek w Polsce należących do różnych operatorów bazuje na zielonej energii. – Można założyć, że w tym roku co druga stacja działająca w naszym kraju będzie zasilana prądem z OZE – mówi Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce. Jego zdaniem w praktyce ten udział może być nawet większy ze względu na obecność stacji ładowania w ekologicznych biurowcach i hotelach, nieuwzględnionych w szacunkach.

Elektromobilność w Polsce rozwija się zbyt wolno, a bez wprowadzenia zmian regulacyjnych znoszących największe bariery rozbudowy infrastruktury ładowania Polska nie zrealizuje celów unijnego rozporządzenia AFIR i nie przyspieszy rozwoju zeroemisyjnego transportu – wynika z listu otwartego skierowanego przez Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM) do  rządu. W apelu o pilne usprawnienie procedur administracyjnych zaadresowanego do premiera Donalda Tuska i ministrów: klimatu i środowiska, infrastruktury oraz rozwoju i technologii, podpisali się najwięksi operatorzy sieci ładowania, zarządzający ok. 1,6 tys. szybkich ładowarek. – Liczba nowo instalowanych w obecnym roku szybkich punktów ładowania mogłaby być nawet dwukrotnie wyższa dzięki wprowadzeniu odpowiednich zmian przez  administrację publiczną. Propozycje takich konkretnych rozwiązań są już przygotowane i gotowe do wdrożenia – mówi Aleksander Raich, członek zarządu PSNM. Jak podkreśla, apel dowodzi, że polska branża elektromobilności mówi dziś jednym głosem i jest gotowa na wsparcie rządu w transformacji polskiego transportu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Śmigłowce kluczowe dla ewakuacji powodzian. Wrócił temat caracali
Biznes
Projekt Creotechu. To sukces czy porażka?
Biznes
Polacy chcą korzystać z urzędników-botów. To szansa na usprawnienie administracji
Biznes
Pekin zakazał swoim koncernom motoryzacyjnym budowy fabryk w Rosji
Biznes
Infrastruktura KGHM jest zabezpieczona. Wiceprezes: wszystkie zakłady pracują bez zakłóceń