Kilka dni temu informowaliśmy, że Ministerstwo Zdrowia przestało publikować dane dotyczące poziomu zadłużenia szpitali i przychodni. Ostatnie upublicznione zestawienie dotyczy II kw. 2022 r. To okres tuż przed momentem, w którym – jak alarmowały same szpitale – doszło do prawdziwego tąpnięcia w ich finansach, spowodowanego m.in. reformą systemu wynagrodzeń pracowników, ale też ogólnym wzrostem kosztów.
Własne informacje na temat kondycji finansowej szpitali zbiera jednak Związek Powiatów Polskich. Pochodzą one z placówek działających zarówno w formule samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ), jak i spółek prawa handlowego. – Gromadzimy je od kilku lat, m.in. po to, by w rozmowach z resortem zdrowia czy NFZ móc się posługiwać konkretnymi liczbami – mówi Bernadeta Skóbel, radca prawny ZPP. – Oficjalne dane dotyczące kondycji finansowej szpitali publikowane są bowiem z dużym opóźnieniem. Dodatkowo, w przypadku informacji za ubiegły rok, ministerstwo do tej pory nie upubliczniło danych dotyczących poziomu zobowiązań wymagalnych (zadłużenia) SPZOZ-ów w III i IV kw. Wiemy jednak, że niedawno na wewnętrznych spotkaniach przedstawiciele resortu i NFZ posługiwali się tymi liczbami, chcąc pokazać, że szpitale są w dobrej kondycji. Powoływano się jednak na kwoty z III kw. Dlaczego nie mówiono, z jakimi wynikami szpitale zakończyły cały miniony rok? – pyta.