Cyfrowa kopia kota to początek rewolucji. Teleweterynaria podbija świat

Wielki potencjał ma pet-tech, czyli branża innowacji w weterynarii i opiece nad zwierzętami domowymi. Polskie start-upy chcą zdobyć kawałek tego tortu.

Publikacja: 19.07.2022 03:00

Cyfrowa kopia kota to początek rewolucji. Teleweterynaria podbija świat

Foto: Adobe Stock

Powstaje pierwsza na świecie baza tzw. cyfrowych bliźniaków (z ang. digital twins) dla zwierząt. To wirtualna kopia naszego psa czy kota (dotąd takie technologie stosowano głównie w przemyśle, gdzie – dzięki analizie danych oraz symulacjom – taki model np. fabryki umożliwia prognozowanie wielu zjawisk i rozwiązywanie problemów, zanim się one w ogóle pojawią). „Bliźniak” zwierzaka uwzględnia całą listę przebytych chorób, schorzeń, przyjmowanych leków, a nawet odzwierciedla aktywności danego pupila, jego tryb życia i inne zachowania. Za innowacją stoi szczeciński start-up Deor.

Największa baza danych o czworonogach

Spółka stworzyła wspólnie z firmą Trusted Twin pionierskie rozwiązanie w branży pet-tech. – To świetna okazja dla nas, aby wdrożyć naszą technologię na nieeksploatowanym dotychczas polu – przyznaje Marcin Kowalski, współzałożyciel Trusted Twin.

Cyfrowe bliźniaki firma wdrażała dotychczas w tradycyjnych biznesach. Wirtualny model zasobu lub procesu, mający wszystkie cechy i właściwości rzeczywistego odpowiednika, umożliwiał przy zastosowaniu analizy danych oraz symulacji prognozowanie wielu zjawisk. W przemyśle zastosowanie tej perspektywicznej technologii obniża koszty produkcji i umożliwia bardziej efektywny rozwój.

W branży pet-tech to jednak zupełne novum. Deor, który tworzy platformę z produktami dla czworonogów, chce w ten sposób możliwie dopasować je do potrzeb psów czy kotów. Ale gromadzone w ten sposób dane mogą pomóc również m.in. weterynarzowi przy postawieniu trafnej diagnozy. Szczeciński start-up ma ambicję stworzenia największej na świecie bazy danych o konkretnych zwierzętach.

Czytaj więcej

Polskie firmy coraz mocniej stawiają na abonamenty

Rynek wyhamował, ale tylko na chwilę

Popyt na zwierzęta domowe od lat utrzymuje się w Europie na wysokim poziomie, ale prawdziwy boom przyniosła pandemia. Jej koniec spowodował, jak wynika z danych firmy zoologicznej Pets4Homes, że zainteresowanie posiadaniem pupila gwałtownie spadło – w okresie między styczniem a kwietniem br. aż o 42 proc. rok do roku.

Poleciały za tym ceny czworonogów. Serwis Sifted pisze, że koszt szczeniaka stopniał średnio o 40 proc., a kota – o 20 proc. I cytuje Alessandro Di Trapaniego, współzałożyciela Grub Club, brytyjskiego start-upu produkującego karmę dla zwierząt domowych, który zauważa, iż ochłodzenie rynku sprzyja lepiej zarządzanym start-upom z branży pet-tech. – Inwestorzy szukają bowiem firm, które mają zdrowe marże – twierdzi Di Trapani.

Nie jest jednak tak, że rynek pet-tech się załamał – perspektywy są bowiem obiecujące. Analitycy z Global Market Insights prognozują, że w 2028 r. jego globalna wartość sięgnie 20 mld dol.

Czytaj więcej

Prywatne telewizje szykują zbiorowy pozew przeciwko Skarbowi Państwa

Czas na teleweterynarię

Część tego rynkowego tortu chcą przejąć młode, innowacyjne spółki znad Wisły. W branży tej jest co najmniej kilka wyróżniających się start-upów, jak m.in. PsiBufet (produkuje indywidualnie dopasowane posiłki dla psów), HiPets (stworzył platformę do umawiania wizyt u weterynarza, behawiorysty czy groomera) czy PetHelp (wdraża pakiety weterynaryjne dla psów i kotów wzorowane na pakietach medycznych dla ludzi – z rozwiązania w formie benefitu korzystają już m.in. pracownicy Rossmanna).

Są jeszcze: Appsilon (aplikacja dla straży leśnej w Gabonie do ochrony słoni – dzięki algorytmom weryfikuje zdjęcia z tysięcy fotopułapek), Appet (internetowy konfigurator doboru karmy i marketplace w jednym) czy Pets Diag.

Ten ostatni start-up to laboratorium, które wykonuje badanie EHAA z przesłanej sierści psa lub włosia konia (wskazuje zawartość mikro- i makroelementów oraz pierwiastków toksycznych w organizmie zwierzęcia). Test potrafi wykazać niedobory lub niekorzystne dla organizmu proporcje pierwiastków, które szybko doprowadziłyby do licznych dolegliwości i chorób. Wynik otrzymujemy online, a następnie konsultujemy z dietetykiem zwierzęcym (też online).

Eksperci nie mają wątpliwości, że teleweterynaria podbija świat. Marcin Maciąg z Pets Diag wskazuje, że start-up ma oddziały w wielu krajach, współpracuje z ekspertami z USA konsultującymi wyniki klientów z Dubaju czy Australii. I wieszczy boom. Katowicka spółka przewiduje, że w br. potroi przychody, a liczba wykonywanych przez nią badań wzrośnie z 2 do 6,5 tys.

Karol Zieliński, założyciel i prezes, start-up Deor

Jako pierwsi w światowej branży pet-tech wykorzystaliśmy technologię „digital twin” (z ang. cyfrowego bliźniaka) w celu stworzenia globalnej otwartej bazy zwierząt. Dane zebrane przy jej pomocy mają posłużyć do spersonalizowania wyborów zakupowych z niespotykaną dotąd dokładnością. „Digital twin” daje możliwość przetrzymywania wszelkiej dokumentacji zwierzęcia w formie cyfrowej, aby mieć do niej dostęp w dowolnym momencie. Firmy zoologiczne mogą mieć dostęp do danych umożliwiających lepsze dostosowanie ich usług do konkretnej grupy zwierząt. Mowa tu o aktywności danego zwierzaka, trybie życia i innych zachowaniach pupila. ∑

Biznes
Apel do Elona Muska w sprawie Polski. Rafał Brzoska: Jesteśmy jak Mongolia?
Biznes
Na stole 16. pakiet sankcji przeciwko Rosji. Mocno uderzy w aluminium i LNG
Biznes
SpaceX wyniosło na orbitę najmniejszego polskiego satelitę. Zbudowali go studenci
Biznes
Liczba fuzji spadła, ale i tak jest duża
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Francja naciska na Polskę w sprawie zakupów zbrojeniowych