Z badań przeprowadzonych przez agencję Difference na zlecenie Kross wynika, że ponad 25 proc. planuje kupić jednoślad w nadchodzącym roku. Zazwyczaj wskazują jako miejsce zakupu wyspecjalizowane sklepy stacjonarne. Na zakup chcą przeznaczyć 1,6 tys. zł i kwota ta rośnie. Największym zainteresowaniem cieszą się rowery miejskie, które chce kupić 33 proc. ankietowanych. Na kolejnym miejscu znalazły się rowery górskie z 24 proc. wskazań oraz dziecięce z 11 proc. Autorzy badania wskazują, że rosnące zainteresowanie Polaków rowerami dodatkowo wzmacniają szybko rosnące teraz ceny paliw.

Z wcześniejszych badań Euromonitor International wynikało, że 61 proc. polskich gospodarstw domowych ma już rower, choć jest ogromny potencjał do wzrostu. W Niemczech czy Wielkiej Brytanii to ok. 80 proc., a jeszcze wyższy jest w Holandii czy w krajach skandynawskich.

- Popularność rowerów rośnie, bo Polacy przekonali się, że to doskonała alternatywa dla samochodów czy transportu miejskiego w czasach pandemii. Od wielu dni rosną ceny paliw i dla wielu z nas jest to dodatkowa motywacja do przesiadki na rower - mówi Jacek Bugaj, członek zarządu Kross, odpowiedzialny za sprzedaż. - Konsumenci zauważyli także coraz lepszą infrastrukturę w miastach, doceniają też, że rower to bezpieczny i ekologiczny środek transportu, który dodatkowo pomaga nam zadbać o zdrowie i dobre samopoczucie - dodaje.

Czytaj więcej

Rower i hulajnoga zamiast auta. Kolejny skutek wojny

Co czwarty rower sprzedany w ubiegłym sezonie w Polsce pochodził z fabryki Kross. Firma zakłada wzrost sprzedaży rowerów i akcesoriów na poziomie 50 proc. rdr. Jest liderem rynku w Polsce i Czechach, znajduje się także w pierwszej trójce na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii. Strategia zakłada, że w ciągu czterech lat Kross będzie liderem na każdym z rynków w Europie Środkowej. Eksport rowerów marki wzrósł o 120 proc. rdr, a dalszy wzrost w tym obszarze firma szacuje na 30-50 proc. rocznie w kolejnych latach.