Gość przyznał, że rynek polski porównywany jest do rynku hiszpańskiego. - Tylko, że w Hiszpanii jest milion nowych, a 200 tys. używanych samochodów, a w Polsce odwrotnie – ocenił ekspert.
Pomorski tłumaczył, że jeżeli wzrosną podatki za samochody starsze, to ludzie chcieli kupić te samochody na zapas. - Poza miastami widać ich coraz więcej. Jeżeli to wszystko, co jest planowane wejdzie w życie to nie będzie się opłacało kupować starszego samochodu – mówił.
Zaznaczył, że 80 proc. samochodów premium kupowane jest przez firmy. - Użytkownicy indywidualni kupują coraz mniej. W Polsce jest relatywnie niskie opodatkowanie używania samochodu służbowego, więc te samochody są dość dobrze wyposażone, mają duże silniki. Odstają nawet od sprzedawanych w Europie Zachodniej – stwierdził Pomorski.
Liderem sprzedaży ubiegłego roku była Skoda Octavia.
- Skoda dobrze trzyma wartość w momencie użytkowania. W Polsce Skoda bardzo dobrze się kojarzy. To samochody nowoczesne i tanie w eksploatacji, co jest powodem, że grupa Volkswagena dobrze się sprzedaje. Nie tylko w Polsce – ocenił gość.
Pomorski prognozował, że być może powoli będzie się zmieniała struktura kupowanych samochodów. - Los samochodów z silnikami diesla jest przesądzony. One odejdą do lamusa za 5-10-15 lat i zastąpią je samochody z silnikami benzynowymi, hybrydy czy plug-in – ocenił.
- Los diesli jest przesądzony przez ekologię. Duże miasta już mówią, że nie będą wpuszczały diesli, bo one niestety zanieczyszczają atmosferę. W Polsce dodatkowo mają wycięte filtry – dodał Pomorski.