Czy już można określić skalę strat w wyniku pożaru w Alvernia Planet?
Najważniejsze jest, iż nikt nie ucierpiał, a na planie było przecież dużo osób. Na szczęście pożar dotknął tylko jedną z 13 kopuł, jakie składają się na cały kompleks Alvernia Planet. Wnętrze niestety zostało zniszczone kompletnie, ale konstrukcja prawdopodobnie nie została naruszona. Będzie to można stwierdzić dopiero po dokładnych ekspertyzach technicznych, które zostaną przeprowadzone w ciągu dwóch, trzech tygodni. Póki co, mamy już bardzo wstępny szacunek strat finansowych. W naszym przypadku, jeśli chodzi o sprzęt i inne rzeczy ruchome, wynoszą one ok. 1 mln zł, zaś w przypadku samej nieruchomości określamy je na ok. 15 mln zł. Są zatem wysokie, wnętrze wymaga kompletnego remontu. Dodatkowo ok. 6 mln wynoszą straty oszacowane przez ekipy filmowe, jeśli chodzi o ich sprzęt.
Czy plan filmowy może zostać przeniesiony do innych budynków w ramach kompleksu?
Zdecydowanie tak, zresztą już dzisiaj prace przy produkcji na nowo ruszyły, choć nadal z powodu dopiero prowadzonych analiz technicznych budynku nie możemy podłączyć zasilania ani ogrzewania, które jest gazowe. Z wykorzystaniem agregatów zewnętrznych udało się jednak wznowić prace, co jest efektem naszej determinacji, jak i ekip filmowych. Oceniamy, iż prace przy remoncie potrwają około pół roku. Zależy to również od tempa pracy ubezpieczyciela - polisę ma wykupioną zarówno Alvernia Planet, jak i dodatkowo ubezpieczone były same ekipy, wszystko od strony prawnej jest tak, jak być powinno.
Jak na pożar, który wybucha po godzinie 20., to mimo wszystko cała sytuacja mogła się zakończyć znacznie gorzej.