Materiał powstał we współpracy z McDonald's
Dołączył pan niedawno do zespołu McDonald's w naszym kraju. Wcześniej był pan prezesem sieci na rynku czeskim i słowackim. Jak z pana perspektywy wygląda działalność McDonald's w Polsce i czym nasz rynek różni się od tamtych?
Widać tu fenomen McDonald's. Z jednej strony jesteśmy marką globalną, ze wszystkimi możliwościami, które to ze sobą niesie. Czyli mamy dostęp do technologii, nowych rozwiązań, możemy uczyć się od siebie. Z drugiej McDonald's jest lokalny. Chcemy brać te globalne rozwiązania i przenosić je na lokalny grunt. Każdy rynek jest inny, tak jak każdy kraj jest inny kulturowo. Jedynie biorąc pod uwagę lokalną kulturę i lokalne potrzeby gości, jesteśmy w stanie osiągnąć sukces.
Polska dla McDonald's to jeden z najbardziej innowacyjnych rynków, nie tylko w Europie. Zawsze była liderem zmian, chociażby jeśli chodzi o digitalizację doświadczenia gościa, więc inne kraje mogą się bardzo wiele uczyć. W Czechach i na Słowacji raczej kopiowaliśmy rozwiązania z Polski, ale również te dostępne w systemie McDonald's pochodzące z innych rynków, a mające zastosowanie lokalnie. Tutaj jest możliwość dużo bardziej innowacyjnej pracy. Aspiracje, skala i potencjał polskiego rynku są o wiele większe.
McDonald's stale podkreśla, jak ważne jest dla niego angażowanie się w lokalne inicjatywy. Pan także o tym wspomniał. Faktycznie budowanie więzi z lokalnymi społecznościami ma znaczenie dla tak wielkiej, globalnej organizacji?