Dostawy ropy naftowej do Polski z kierunku białoruskiego, realizowane rurociągiem Przyjaźń, po raz kolejny zostały zakłócone. Pierwszy informacje na ten temat podał Transnieft, rosyjskie przedsiębiorstwo państwowe zarządzające największą na świecie siecią ropociągów. Według Igora Demina, doradcy prezesa Transnieftu, Białoruś przestała przesyłać ropę do Polski z powodu „nieplanowanej konserwacji" instalacji, która ma potrwać trzy dni.
PERN, do którego należy polski odcinek rurociągu Przyjaźń, podał z kolei, że informację o nieplanowanych pracach remontowych na odcinku Unecha–Mozyr po stronie białoruskiej otrzymał od Transnieftu. Wynika z nich, że transport ropy do Polski i Niemiec ma być jedynie nieznacznie zmniejszony do 18 listopada, do godz. 10. O ile konkretnie i od kiedy dokładnie jest zmniejszony – operatorzy Przyjaźni nie informują. Zgodnie za to stwierdzają, że miesięczny przesył surowca będzie zrealizowany w myśl pierwotnych założeń.