Prezes Lotosu: firma atrakcyjna dla inwestorów

Nowy właściciel Lotosu musi pomóc firmie zwiększać wydobycie ropy

Publikacja: 08.11.2010 02:58

Paweł Olechnowicz

Paweł Olechnowicz

Foto: Rzeczpospolita

Właśnie inwestycje w poszukiwania i wydobycie ropy to główny element strategii przygotowanej przez władze Lotosu. Dochodzi do tego także zwiększenie sprzedaży paliw na krajowym rynku i rozwój sieci stacji.

Już za tydzień ten dokument opisujący plany gdańskiej grupy ma przyjąć jej rada nadzorcza. Prezes Paweł Olechnowicz nie ujawnia szczegółów, ale w rozmowie z „Rz” przyznaje, że inwestor w Lotosie pomógłby w realizacji nowej strategii. Zwłaszcza że plany w biznesie naftowym są bardzo kosztowne.

Ministerstwo Skarbu Państwa rozpoczęło proces prywatyzacji Lotosu, publikując 30 października zaproszenie do składania ofert na zakup ok. 53 prac. akcji spółki. Inwestorzy mają na to czas do 4 lutego.

Zdaniem Olechnowicza należąca do grupy firma Petrobaltic, która posiada aktywa wydobywcze Lotosu, mogłaby nawet samodzielnie zrealizować plan wydobycia miliona ton ropy w 2013 r. W przyszłym roku oprócz działalności wydobywczej na Bałtyku będzie też pozyskiwać ropę z jednego ze złóż na szelfie norweskim. – Ale to powolny, organiczny rozwój – mówi prezes Lotosu. – Nasz potencjał jest za słaby do bardziej agresywnego, dynamicznego rozwoju wydobycia. Ze względu na bilans firmy i zobowiązania wynikające z modernizacji rafinerii w Gdańsku możliwości finansowania nowych, większych przedsięwzięć w wydobyciu są po prostu ograniczone. Z dużym partnerem na pewno byłoby łatwiej

Szef Lotosu nie ujawnia, jak dużych nakładów na swoje inwestycje potrzebuje Lotos. Ale wiadomo, ze chodzi o miliardy euro. – Aby kupić złoże produkujące rocznie milion ton ropy, należy wydać minimum miliard euro – dodaje.

Resort skarbu postawił potencjalnym inwestorom Lotosu kilka warunków. Wśród nich jest przede wszystkim zapewnienie grupie rozwoju, utrzymanie siedziby spółki w Gdańsku i notowania jej akcji na warszawskiej giełdzie.

Prezes Olechnowicz liczy na interesujące oferty. Według niego inwestorów nie powinien zniechęcić poziom zadłużenia firmy, które na koniec września wynosiło ponad 6 mld zł. – Lotos jest atrakcyjną firmą dla tego, kto chce się rozwijać w tej części Europy – mówi prezes gdańskiej grupy. – Można zadać pytanie, czy obciążenie kredytami zagraża Lotosowi, ale ja jestem przekonany, że nie zagraża.

Pakiet akcji Lotosu, jaki minister skarbu oferuje inwestorowi strategicznemu, jest wart według notowań giełdowych ok. 2,1 mld zł. Ale łącznie z premią za oddanie kontroli transakcja może mieć wartość ok. 2,5 mld zł. Jednak ostateczną decyzję o sprzedaży podejmie nie minister skarbu, ale Rada Ministrów.

Eksperci ostrożnie wypowiadają się o transakcji. Uważają, że kolejki chętnych nie będzie, a za najpewniejszych oferentów uchodzą rosyjskie koncerny – GazpromNieft, Rosnieft i TNK BP, choć jest mało prawdopodobne, by konkurowały między sobą w jednym przetargu.

Nie wydaje się, by ofertę na Lotos złożyło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Prezes Olechnowicz negatywnie ocenia ten pomysł, który latem pojawił się w resorcie skarbu.

– Byłaby to próba konsolidacji dwóch państwowych firm, a nawet z treści zaproszenia opublikowanego przez ministra skarbu wynika, że raczej nie o tego typu ofertę chodzi – mówi prezes Lotosu. – I nie ma miejsca na takie rozwiązanie.

Wywiad z Pawłem Olechnowiczem, w dzisiejszym „Parkiecie”

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.lakoma@rp.pl]a.lakoma@rp.pl[/mail][/i]

Biznes
Liczne biznesy Dmitrija Miedwiediewa. Gigantyczna posiadłość ukryta nad Wołgą
Biznes
Zespół Brzoski od czerwca bez Brzoski. Przedsiębiorca odchodzi z zespołu ds. deregulacji
Biznes
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta: do KPRM trafiła ocena skutków regulacji
Biznes
Inpost przejmuje brytyjską spółkę. Meloni w Białym Domu oczarowuje Trumpa
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Jak deregulacja może pomóc firmom? Ich oczekiwania sprawdził PIE