Jakie są szanse i zagrożenia branży TSL dla pierwszego półrocza? Tym pytaniem rozpoczęła debatę Halina Brdulak. Rynek oceniali: prezes DHL Express Tomasz Buraś, prezes Schenker Janusz Górski, prezes Dachser Polska Grzegorz Lichocik, dyrektor sprzedaży i usług logistycznych Przedsiębiorstwa Spedycyjnego Trade Trans Iwona Rogowska, prezes Fine Dariusz Wakuła. Oceniając przewozy kolejowe, Rogowska przyznała, że rosną transporty przez granicę wschodnią. – Obsługujemy więcej m.in. zboża, biomasy, węgla i wyrobów hutniczych – mówiła Rogowska. – Tegoroczny przyrost przewozów może być dwucyfrowy właśnie dzięki tej grupie towarów. Na kierunku zachodnim nie widzimy nowych kontraktów – zauważyła pani dyrektor.
Optymistycznie patrzy na tegoroczne wyniki Górski. – Rośnie gospodarka niemiecka, co ma znaczący wpływ na polski handel – stwierdził Górski. – Widzę duże przyrosty w przewozach międzynarodowych, znakomicie rozwija się drobnica samochodowa i kontenerowa – zapewnił prezes. Dwucyfrowego wzrostu rynku w tym roku spodziewa się także Lichocik. – Rynek powiększy się o co najmniej 12 procent – ocenił prezes Dachser Polska. – Dobrze rozwija nam się eksport, który możemy obsługiwać dzięki naszej sieci. Ruszył też import, który tonażowo wzrósł o ponad 50 procent. Uważam, że w tym roku będzie więcej towaru niż w ubiegłym i bardziej dynamicznie będą rosły przewozy międzynarodowe niż krajowe – dodał.
Podobną ocenę zaprezentował Buraś. – Dynamika wzrostu rynku będzie podobna do zeszłorocznej – szacował. – Najszybciej rośnie import z Azji: Hongkong, Szanghaj. Na przewozy firm kurierskich mają wpływ także naturalne kataklizmy. W 2010 roku był to pył wulkaniczny, w tym roku trzęsienie ziemi w Japonii. Firmy muszą szybko reagować na te zdarzenia, przenosić produkcję i w ekspresowym tempie dostarczać towar. Mimo to przewozy lotnicze będą rosły wolniej niż w 2010 roku, ale i tak dwucyfrowo. Pamiętajmy, że w 2010 roku dynamika przyrostu przekraczała 20 procent! W przewozach krajowych przyrost jest spowodowany rozwojem e-commerce. Jest to raczej migracja handlu, a nie wzrost. Są to małe, tanie przesyłki, ale przyrost ich wolumenu jest kilkunastoprocentowy – podkreślał prezes.
Inwestycje i rankingi
Prof. Brdulak zauważyła, że w 2009 roku, przy spadku obrotów, firmy zwiększyły zyski. W ub.r. tendencja była odwrotna. Górski przyznał, że w 2010 roku trudniej było osiągnąć rentowność z poprzednich lat. – Widoczny jest postępujący proces utowarowienia usług. Klientów interesuje cena, każdy oczekuje redukcji kosztów. W utrzymaniu ubiegłorocznych marż nie pomaga także rosnąca cena paliwa. Gdyby nie stosowane przez nas klauzule paliwowe, rozdrobniony rynek przewoźników zapewne utraciłby równowagę – przypuszcza Górski. Natomiast Buraś przyznał, że na 2010 rok zakładał pogorszenie rentowności. – Wynika to z zawartych w 2009 roku „kryzysowych" kontraktów – mówił. – Spadek rentowności jest także skutkiem odblokowania zamrożonych w 2009 roku inwestycji i wydatków. Od połowy 2010 roku wydajemy sporo na szkolenia, bo musimy myśleć o przyszłości. Jeżeli teraz nie będziemy szkolić pracowników, to za chwilę zabraknie nam na to czasu – powiedział.
W przewozach kolejowych rentowność jest niska. – W tej branży każdy gracz zdobywał rynek kosztem marż na kontraktach. Bardzo trudno było powiększyć rentowność – przyznała Rogowska. Sytuacja wygląda inaczej w przypadku stosunkowo młodych firm. Lichocik stwierdził, że bieżący rok