W czwartek europejskie organizacje kupieckie protestują przeciw nowelizacji unijnej dyrektywy tytoniowej. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej przedstawiciele Polskiej Izby Handlu (PIH), którzy dołączyli się do akcji, spotkali się z dziennikarzami przed sklepem osiedlowym w Sopocie, w pobliżu miejsca zamieszkania premiera Donalda Tuska.
- Z tego miejsca chcemy zwrócić uwagę na rzeczywiste, negatywne skutki dyrektywy tytoniowej, które dotkną polskich kupców, takich jak pan Arek, właściciel tego sklepu, w którym zakupy robi wiele osób, może nawet sam pan premier –powiedział Marcin Kraszewski, rzecznik prasowy Polskiej Izby Handlu. - Z tego miejsca apelujemy także o jego wsparcie i zaprotestowanie przeciwko nieracjonalnym propozycjom Brukseli.
Komisję Europejską chce wprowadzić zakaz ekspozycji wyrobów tytoniowych w punktach sprzedaży. Proponuje również standaryzację opakowań produktów tytoniowych (tzw. plain packaging) m.in. poprzez zakaz używania znaków handlowych lub też zwiększanie ostrzeżeń o szkodliwości palenia, tak że pokrywałyby większość powierzchni opakowania. W założeniach do dyrektywy jest także zakaz stosowania dodatków produkcyjnych do tytoniu, który – jak zaznacza PIH - wyeliminuje min. popularne w Polsce papierosy mentolowe (20 proc. rynku), oraz polską odmianę tytoniu Burley (papierowy American Blend). Ostateczny kształt nowej dyrektywy ma być ogłoszony tej jesieni.
PIH zdecydował się na protest, ponieważ sprzedaż wyrobów tytoniowych w polskim handlu detalicznym reprezentowanym przez Izbę (małe i średnie sklepy, sieci franczyzowe, dystrybucja) wynosi średnio 10,3 proc. obrotu. W wielu placówkach udział ten sięga nawet 40 proc. - Tym samym tytoń jest drugą po alkoholu kategorią sprzedaży w naszych sklepach – zaznaczają w Izbie.
Zdaniem PIH nowa dyrektywa może doprowadzić do spadku rentowności w legalnym handlu tytoniem, co ma związek z koniecznością reorganizacji sklepu, wydłużeniem czasu obsługi, zaangażowaniem dodatkowego pracownika do obsługi stoiska tytoniowego oraz brakiem możliwości informowania klienta o ofercie. Istnieje też groźba skierowania popytu na atrakcyjne i tańsze papierosy z nielegalnych źródeł oraz zwiększenia popytu na łatwo dostępny tzw. tytoń kolekcjonerski. Nie jest on objęty obecnie akcyzą ani ograniczeniami prawnymi.