Rz: Czy po sfinalizowaniu przejęcia Zelmera spółka zostanie wchłonięta przez BSH (spółkę córkę BSH Bosch und Siemens Hausgeräte GmbH)?
Konrad Pokutycki
: Zelmer będzie funkcjonował jako oddzielny podmiot, jak obecnie. Jesteśmy w trakcie procesu integracji, wypracowujemy dla niego strategię i szukamy synergii. Mamy dużo punktów stycznych, choć BSH jest liderem w dużym sprzęcie AGD, a Zelmer w małym. Powstały wspólne grupy robocze w różnych zakresach, np. zakupy, logistyka, marketing, finanse itd., opracowujące procesy, które można usprawnić w naszej relacji. W zakupach wystarczy porównać, w jakich cenach każda firma kupuje materiały do produkcji – gdy jedna ma tańsze źródło, to w oczywisty sposób może zaoszczędzić też druga.
Co z pracownikami, planowane są zwolnienia?
Nie po to kupowaliśmy firmę, żeby teraz w niej zwalniać ludzi. W ramach integracji skupimy się na poszukiwaniu obszarów umożliwiających wzrost obu organizacji. Oczywiście liczymy na efekty synergii, ale jest zdecydowanie za wcześnie, aby je dokładnie określać. Jeśli chodzi o logistykę, to w grę wchodzą potencjalnie spore oszczędności, w zakupach też będą duże, ale one rozłożą się na lata. Przewidujemy, że cały proces integracji i synergii zakończy się około 2016 r. Oczywiście kiedyś może się okazać, że niektóre funkcje będą się pokrywały, ale nie będzie to duża skala. Zresztą wraz ze wzrostem produkcji może się nawet okazać, że będziemy jeszcze zatrudniać. Zarząd też pozostał bez zmian. Doszło jedynie do zmian w składzie rady nadzorczej. Obecnie składa się ona z przedstawicieli BSH – z Polski oraz centrali w Monachium. W pozostałych spółkach grupy Zelmer również do tego dojdzie, choć oczywiście będzie też miejsce dla menedżerów z Zelmeru.